Bugaboo Cameleon 3 – to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?

Nie wiem czy jest ktoś, komu trzeba ten wózek przedstawiać. Wybrała go dla swojego potomka sama Brigite Jones 😉 a w Warszawie spotkacie go za każdym zakrętem. Od początku wzbudzał we mnie mieszane emocje, te małe kółeczka zaburzały proporcje, prostokątna gondola nie kojarzyła się najlepiej, ale z tygodnia na tydzień moje podejście się zmieniało. Limitowane edycje wizualnie robiły na mnie ogromne wrażenie, pojawienie się nowej porawionej generacji wzmogło ciekawość, pozytywne recenzje opiewały go wózkiem idealnym – nie mogłam go pominąć w swej wózkowej przygodzie. I tak Bugaboo Cameleon 3 Elements w wersji 2w1 trafił pod mój dach, lekko nie miał, bo po kilkudziesięciu wózkach byłam wobec niego bardzo wymagająca. Przekonajmy się wspólnie, czy słusznie jest tak popularny i wysławiany.

Zabierając się do zakupu Cameleona musicie wiedzieć kilka rzeczy. Gdy patrzycie na rynek wtórny ceny mają niezły rozstrzał – od kilkuset złotych do kilku tysięcy. Wynika to jak można się domyśleć z wieku wózka – im starsza generacja tym wózek tańszy. Nowsze modele lub te z kolekcji limitowanej są droższe. Możecie też spotkać wózek łudząco podobny do Cameleona, ale pod nazwą Frog. To najstarszy model, który nie jest wart więcej niż kilkaset złotych.

Gdy chcecie kupić nowego Cameleona 3 to możecie go samodzielnie zestawić kolorystycznie. Wybieracie kolor ramy (aluminium lub czarna),  bazy gondoli i  siedziska (czarna lub grafitowa), a także kolor wkładki, czyli budki oraz przykrycia do gondoli. Wkładki kolorystyczne do Bugaboo Cameleon dostępne są w 8 kolorach. Swój indywidualny zestaw, możecie stworzyć na tej stronie. Możecie także postawić na gotowy limitowany egzemplarz i takim wózkiem z serii Elements  jeździliśmy przez ostatnie 2 miesiące. A oto inne obecnie dostępne limitowane kolekcje:

Na lekki i stosunkowo niewielki po złożeniu stelaż można wpiąć ramę z gondolą lub spacerówką albo fotelik grupy 0+. Bugaboo Cameleon składa się w dwóch częściach (jak większość wózków 3w1) i przed złożeniem trzeba wypiąć ramę (gondolę/siedzisko) ze stelaża. Robi się to za pomocą dwóch guzików umieszczonych na środku – po wciśnięciu rama delikatnie “wyskakuje” więc nie trzeba się szarpać. Aby złożyć sam stelaż należy zdjąć wcisnąć dwa guziki umieszczone przy kierownicy po wewnętrzej stronie.

Te dwa małe guziki ogólnie odpowiadają za wszelkie przemiany Cameleona. Ich wciśnięcie sprawia, że poszczególne elementy stelaża można przemieszczać. Dzięki temu, tak jak już wspomniałam, można złożyć wózek, ale też przełożyć kierownicę z jednej na drugą stronę. W ten sposób tylne koła stają się przednimi i śmiało mogą pokonywać większe przeszkody. Dzięki dwóm wspomnianym guzikom można przekształcić Cameleona w rikszę – to opcja przydatna podczas jeżdżenia po plaży. Tylne koła przechodzą wtedy do przodu a między nimi chowają się przednie. Wózek wtedy można za sobą ciągnąć.

bugaboo cameleon 3 opinia
Duże koła przodem
bugaboo cameleon 3 opinia
Małe koła z przodu

Żeby wózek rozłożyć, trzeba po prostu pociągnąć za kierownicę i rozłożyć ramę. Dokładne wymiary przed i po złożeniem znajdziecie w tabelce. Bugaboo Cameleon nie da się po złożeniu przechowywać na pionowo.

Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów wózka są przednie małe koła. Niewielki rozmiar (15 cm) i te dziwne sprężynki po bokach kiedyś wzbudzały we mnie wątpliwość. Dziś wiem, że to dzięki tym oryginałom wózek zawdzięcza swą zwrotność. Małe, gumowe koła da się zablokować do jazdy na wprost i można je szybko wypiąć. Sprężynki po bokach służą do regulacji twardość wózka, ale przyznam, że nie “bawiłam” się tym mechanizmem.

Bugaboo Cameleon świetnie radzi sobie w mieście: nie miałam z nim problemów na dziurawych chodnikach i podczas najeżdżania na niewielkie przeszkody, ale w trudniejszym terenie przekładałam kierownicę, blokowałam małe kółka by się nie obracały i w ten sposób taranowałam przeszkody dużymi, piankowymi, 30 cm kołami. W tym drugim wariancie wózek bardzo traci na zwrotności i fatalnie podbija, ale zdecydowanie zwiększa się jego zasięg i możliwości.

Hamulec postojowy zlokalizowany jest po prawej stronie kierownicy. Chwilę się przyzwyczajałam do tej nowinki, ale po kilku jazdach już nie machałam nogą pomiędzy dużymi kołami 😉 Zaciąga się go bardzo prosto, aby go zwolnić trzeba wcisnąć guzik. Hamulec działa na duże koła.

Kierownica posiada regulację teleskopową (od 99-110 cm). Aby wyciągnąć lub schować kierownicę należy odchylić klipsy po obu stronach, ustawić kierownicę na pożądanej wysokości, a następnie z powrotem przygiąć klipsy. Jak widać szybka i sprawna obsługa wymaga zaangażowania dwóch rąk. W limitowanym Bugaboo Cameleon 3 Elements pokrycie kierownicy wykonane jest z czarnego, skóropodobnego materiału. W podstawowej wersji zarówno kierownica jak i pałąk dla dziecka pokryte są pianką. Wózek jest bardzo zwrotny i świetnie prowadzi się go jedną ręką. Niestety z każdym kilogramem  w środku traci na podbijalności, także sugeruję nie przesadzać z obciążeniem.

Kosz w Bugaboo Cameleon jest w moim odczuciu jego najsłabszym ogniwem. Ze względu na niskie położenie dna gondoli jest do niego bardzo słaby dostęp. W wersji spacerowej sytuacja się trochę poprawia. W swojej konstrukcji kosz zakupowy przypomina worek z usztywnianym dnem. Od góry zamykany jest na troczki i ciężko szybko się dostać do środka. Można jednak zignorować zamykanie od góry i użytkować kosz bez zamykania. Co do pojemności to jestem dosyć zadowolona. Nie jest to największy kosz jaki widziałam, ale wystarczający na większe sprawunki

Gondola Bugaboo Cameleon 3

Prostokątna gondola w Bugaboo Cameleon 3 należy do jednej z najdłuższych na rynku. Charakteryzuje się także tym, że jest dosyć nisko osadzona, za to ma jedną z najdłuższych budek w swojej grupie (dzięki dodatkowemu panelowi schowanemu pod zamkiem błyskawicznym) Dlatego świetnie będzie sprawdzać się latem dając najmłodszym użytkownikom ochronę przed słońcem.

Dokładne wymiary materacyka to 74 x 30 cm, natomiast gondola jest głęboka na 19 cm. Od spodu gondoli przewidziane są małe nóżki dzięki czemu po postawieniu na podłożu tekstylia się nie ubrudzą. Z powodzeniem po spacerze można wypiąć z wózka gondolę ze śpiącym dzieckiem i przenieść tam, gdzie akurat będziemy przebywać.  Przy pakowaniu gondolę w prosty sposób można złożyć na płasko! To duży plus.

Osłonka do gondoli zapinana jest na zamek błyskawiczny. W moim odczuciu nie jest to najszybszy i najwygodniejszy system. Os strony główki dziecka przewidziany jest dodatkowy mały panel do osłonki, sprawdza się szczególnie przy silnych wiatrach.

Gondola ma wspólną ramę z siedziskiem kubełkowym. Mocowanie jest bardzo proste i w kilka minut przekształcicie jedno w drugie.

Spacerówka Bugaboo Cameleon 3

Przekładane kubełkowe siedzisko spacerowe w każdym wariancie posiada 3 stopniową regulację pochylenia. Mamy tu pozycję leżącą, półleżącą oraz siedzącą z bardzo przyzwoitym pionowym ustawieniem. O ile bez dziecka bardzo lekko zmienia się kierunek wpięcia siedziska, tak z maluchem na pokładzie jest to ciężko zrobić.

bugaboo cameleon 3 opinia
Siedzisko przodem do rodzica
bugaboo cameleon 3 opinia
Siedzisko przodem do świata

Dokładne rozmiary siedziska znajdziecie tabelce. W praktyce moja drobna 3-latka mieściła się w Cameleonie z niewielkim zapasem miejsca. Mikołaj też nie narzekał na to że mu ciasno 😉 W limitowanym Bugaboo Cameleon 3 Elements wraz z wózkiem dostajecie dwustronną, kolorową wkładkę dopasowaną stylistycznie do wózka.

Biorąc pod uwagę, że siedzisko spacerowe jest kubełkowe to nie rozkłada się ono na płasko. Przy tym typie siedziska regulujemy tylko jego pochylenie. Osobiście bardzo lubię kubełki i uważam, że są bardzo praktyczne i wygodne – przede wszystkim dla dziecka. Szykuję się do osobnego postu na temat kubełków i rozkładanych na płasko siedzisk, bo całkiem niesłusznie coraz częściej słyszę głosy, że kubełki są dla dziecka niewygodne, a nawet szkodliwe. Ja mam w tym temacie zupełnie inne obserwacje, ale o tym innym razem.

Regulacja pochylenia siedziska w Bugaboo Cameleon 3 odbywa się poprzez wciśnięcie dwóch białych kółek po bokach siedziska. Po jednoczasowym wciśnięciu guzików trzeba zmienić pochylenie i tu zaczynają się schody, bo jest to technicznie trudne, biorąc pod uwagę, że obie ręce macie cały czas zajęte wciskaniem. Zdecydowanie jest to kwestia wprawy, ale trzeba powiedzieć, że ten mechanizm nie jest najwygodniejszy. Dlatego tu wędruje minus.

Podnóżek w wózku jest zintegrowany z siedziskiem i nie posiada regulacji. W tej okolicy użyto innego materiału,  jest on wytrzymalszy, łatwiej zmywalny no i ciemniejszy.

Od przodu siedzisko ogranicza wypinany dwustronnie i obracający się pałąk. Tak jak już wspominałam, w kolekcji Elements pokryty jest on materiałem imitującym skórę, natomiast w wersji podstawowej jest to pianka. Guzik do wypinania łatwo znaleźć, tradycyjnie ma biały kolor, jak wszystkie przyciski w wózkach Bugaboo.

Pięciopunktowe pasy zapinane są całkiem niezależnie we wspólną klamrę na pasie krokowym (wprowadzono to dopiero w tej generacji wózków). Można je regulować na długość oraz wysokość, a przy wypinaniu wystarczy  tylko wcisnąć środkowy guzik i dziecko jest “wolne”. Na pasach naramiennych przewidziano osłonki.

Budka ma taki zasięg jaki lubię. Opcjonalny, zapinany na zamek błyskawiczny panel idealnie chowa malucha przed czynnikami atmosferycznymi bądź ciekawskim wzrokiem. Budka rozkłada się cicho, nie posiada wizjera i jest wspólna dla gondoli oraz spacerówki. Można ją zastąpić budką letnią, z cieńszego materiału, z dodatkowym okienkiem oraz moskitierą.

Bugaboo Cameleon 3 Elements wyróżnia się spośród innych modeli pięknym ubarwieniem nawiązującym do natury. Osobiście szarość kojarzy mi się z górskimi szczytami, natomiast głęboki, ciemny turkus  dnem oceanu. Pojawiają się motywy roślinne: materiał utkany jest w jodełkę, natomiast dodatkowe elementy (śpiworek, wkładka do wózka) posiadają przeszycia we wzorek liści.  Poza materiałem oraz wspomnianymi już skóropodobnymi obiciami, konstrukcja i funkcjonalność wózka w przypadku wersji limitowanej jaki i podstawowej nie różnią się niczym. No… poza ceną. Wózek w wersji limitowanej to koszt 5089 złotych, natomiast wersji podstawowej ceny zaczynają się od 4390 złotych.

Nie dziwię się jego popularności, to bardzo przemyślany wózek, z oryginalnym designem, dużą ilością elementów dodatkowych oraz świetnie prowadzonym marketingiem. Zwrotność prowadzenia, wygoda dla dziecka, przedłużana budka i wygodne pasy to jego główne atuty. Ma parę niedociągnięć, które mimo wszystko bledną w ogólnym wrażeniu.  Dla mnie Cameleon to fajny przyjaciel, ale przyznam, że miłości między nami nie ma. Ja po prostu swoje serce oddałam Bugaboo Donkey 🙂