Dlaczego każde ROCZNE dziecko powinno odwiedzić stomatologa? – 5 powodów

dziecko stomatolog roczek wizyta adaptacyjna pierwsza

Dziś wracam do gorącego tematu wizyt adaptacyjnych w gabinetach stomatologicznych. Pisaliście mi już wielokrotnie, w prywatnych wiadomościach, że odmawiano Wam przyjęcia na wizytę u stomatologa. Potrafię zrozumieć, że nie każdy lekarz dentysta chce lub umie  leczyć dzieci (bo to naprawdę trudna sztuka!), ale nie zgadzam się z tym, żeby odsyłano Was z kwitkiem, bo “dziecko jest za małe”. O zgrozo – odmawiano Wam również leczenia “bo mleczaków się nie leczy”. (Oczywiście, że się leczy! OTO 10 POWODÓW DLACZEGO LECZY SIĘ MLECZAKI). Czas z tym skończyć i powiedzieć jasno – każdy roczniak powinien odwiedzić stomatologa, niezależnie od tego czy coś z tej wizyty zapamięta, czy też nie. Niezależnie od tego, że wydaje Wam się, że wszystko jest z zębami w porządku. Dlaczego? Poznajcie 5 powodów!

1.Poznajmy się!

Pierwsza wizyta dziecka w gabinecie daleka będzie od tego czego doświadczyliście dotychczas jako dorośli podczas leczenia. Co więcej! Całkiem możliwe, że nawet nie usiądziecie z maluchem na fotelu. Pierwsza wizyta dziecka u dentysty zajmie około 15 minut i głównie będzie rozmową ze stomatologiem. Lekarz powinien od Was zebrać wywiad na temat przebiegu ciąży i diety dziecka. Porozmawiacie na temat dotychczasowej higieny jamy ustnej – dentysta powinien Wam powiedzieć (a nawet zaprezentować) jak i czym myć zęby malucha. Zapyta także o to, kiedy pojawiły się pierwsze zęby, czy mieliście problemy z ząbkowaniem (haha, kto ich nie ma?!?). Podpowie jak sobie radzić z tym trudnym tematem.

W czasie gdy wy będziecie rozmawiać z lekarzem maluch będzie miał okazję przyjrzeć się nowemu miejscu, przekonać się, że nic strasznego się tu nie dzieje. Na spokojnie będzie oswajał się z nową osobą, która zadba o to żeby nawiązać z nim kontakt. Jak wszystko będzie zmierzało w dobrym kierunku, stomatolog zapewne zaprosi Was na fotel i przeprowadzi badanie.

2. Zweryfikuj swoją wiedzę ze specjalistą

Przeczytałaś na internetowym forum, że pierwsza pasta dla dziecka powinna być bez fluoru? Usłyszałaś od koleżanki, że karmienie piersią może wywołać próchnicę? Nie wiesz co można podawać dziecku do picia w nocy? A może zastanawiasz się, czy Twój maluszek dobrze domywa sobie zęby? To wątpliwości z którymi zgłaszały się do mnie na wizyty mamy z maluchami. Świetnie! Gabinet stomatologiczny to najlepsze miejsce, żeby te wszystkie wątpliwości rozwiać. Najlepiej wszystkie pytania spisać sobie na kartce, żeby o niczym nie zapomnieć – sama to praktykuję przed wizytą u pediatry, bo potem  w stresie o wielu rzeczach się zapomina.

3. Czym skorupka za młodu nasiąknie….

Możecie sobie po tych dwóch punktach pomyśleć : “ok, ale ja to wszystko już wiem! (bo czytam od lat Matkę Dentystkę 😉 )Osobiście myję dziecku zęby pastą z fluorem, nie mieliśmy problemów z ząbkowaniem, pijemy samą wodę, nie jemy słodyczy, nie używamy smoczka! TO PO CO JA TAM MAM IŚĆ?!”


Przy okazji przypomnę kilka ważnych dla rodziców najmłodszych maluchów tekstów:


Z roczniakiem trzeba iść na pierwszą wizytę do dentysty po to, byście mogli zapoznać się z gabinetem oraz personelem. Osobiście sprawdzicie czy dane miejsce Wam odpowiada i chcecie je odwiedzać kilka razy do roku (nie czarujmy się, coś może Wam nie pasować: zaczynając od złego dojazdu a kończąc na lekarzu, którego zwyczajnie nie polubicie). Chodząc na kontrolę od pierwszego ząbka wykształcacie u dziecka dobry nawyk regularnych wizyt u stomatologa, który jest dodatkowo podsycany dobrymi skojarzeniami. Wizyty są bezbolesne, wesołe i często związane z miłym prezentem na koniec.

4. Lepiej zapobiegać niż leczyć

Częsty kontakt z dentystą od najmłodszych lat ma za zadanie uchronić Was od próchnicy i jej bolesnych powikłań. Po to lekarz zbiera od Was wywiad (pkt.1) by określić w jakiej grupie ryzyka wystąpienia próchnicy się znajdujecie i móc zaoferować Wam odpowiednie środki profilaktyczne. Wiem, że dzieciństwo bez próchnicy jest możliwe, ale wymaga to podjęcia konkretnych działań i decyzji. Niestety wiem, że w większości przypadków te wybory są złe – mówią mi o tym fatalne statystyki dotyczące frekwencji i intensywności występowania próchnicy. Wg “Monitoringu stanu zdrowia jamy ustnej w latach 2013-2015” 50% trzylatków dorobiło się w pierwszych latach swojego życia próchnicy!!! Gwarantuję Wam, że przez ten czas większość z tych nie była na ani jednej wizycie u stomatologa.

5. Im mniejsza próchnica… tym łatwiej się ją leczy!

Niby taka oczywista rzecz, a jednak całkiem spora liczba osób, mimo że widzi, że dzieje się w zębach coś niepokojącego, czeka z wizytą aż pojawi się ból. A w stomatologi dziecięcej najcześciej jest tak, że mała kropka zazwyczaj staje się dużym ubytkiem, a stąd już bardzo blisko do bólu zęba. Dlatego nie można zwlekać! Dlatego od samego początku trzeba regularnie pojawiać się na kontrolach, żeby wychwycić pierwsze niepokojące objawy i zatrzymać postęp choroby.

Druga sprawa – nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, że im młodsze dziecko tym łatwiej je namówić na badanie?  Taki 10 miesięczny maluch zazwyczaj nie ma nic przeciwko, żeby lekarz mu pooglądał zęby, ale nie można tego powiedzieć o każdym zbuntowanym dwulatku.


To jest właśnie magia internetu i blogowania. Zupełnie nie planowałam tego postu ale po wczorajszej szumnej akcji widzę, że jest olbrzymia potrzeba powrotu do tematu wizyt adaptacyjnych. Jakiej akcji? Zajrzyjcie TU. W najbliższych tygodniach postaram się zrobić dla Was podsumowanie całej akcji i zebrać w jednym miejscu adresy stomatologów, którzy współpracują z maluchami już od pierwszego ząbka.


Drogi czytelniku! Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, lub uważasz, że komuś może się przydać, będzie mi bardzo miło jeżeli go polubisz, skomentujesz i/lub podasz dalej. To dla mnie znak, że podoba Ci się moja działalność. Nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy jak Twój głos!


ZDJĘCIE TYTUŁOWE  fot. Anna Sitek