Jak skutecznie walczyć z próchnicą?

Może tak być – oczywiście nikomu nie życzę- że pewnego dnia zaniepokoi Was biała plamka na przednim ząbku Waszego dziecka, której wcześniej na pewno nie było! Albo będzie to ciemna głęboka dziurka w tylnym zębie! A może zupełnie nic nie zauważycie tylko dziecko Wam powie podczas kolacji, że boli je ząbek podczas gryzienia. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem ząb Waszego dziecka zaatakowała próchnica – oczywiście ostateczną diagnozę postawi lekarz podczas badania ale niestety okrutne statystyki są Wam nieprzychylne.

Ponad 60% 3 latków ma próchnicę

Ponad 70% 6 latków ma próchnicę

Ponad 80% 12 latków ma próchnicę

Ponad 90% 18 latków ma próchnicę

To szokuje! Prawda? Mi też się to w głowie nie mieści, ale gabinetowa codzienność niestety potwierdza to co powyżej napisałam.  Co zatem zrobić jak dziecko ma chore zęby? Jak skutecznie walczyć z próchnicą? Mam dla Was kilka porad!

LECZENIE

Nie ma przebacz, jeżeli próchnica przeszła do fazy wymagającej leczenia to powinno się je jak najszybciej wykonać. Oczywiście leczenie dobieramy odpowiednio do diagnozy i możliwości współpracy z pacjentem. Impregnacja, wiertło, ozonoterapia, lasery – wszystko zależy czym dysponuje lekarz i na co pozwoli sobie Wasz maluch. Leczenie można przeprowadzić w znieczuleniu a w ekstremalnych przypadkach w narkozie. Ale nie ma co ukrywać – bez wyleczenia zębów nie ma szans na zatrzymanie próchnicy. Najzwyczajniej w świecie – zęby wzajemnie się zarażają. Z tego samego powodu leczy się mleczaki, aby w okresie uzębienia mieszanego (gdy w buzi są zęby mleczne i stałe) nie zarażały tych drugich. Jak walczyć z próchnicą? Najpierw trzeba się jej pozbyć!


Więcej o tym dlaczego trzeba leczyć zęby mleczne przeczytacie W TYM WPISIE


POPRAWA HIGIENY JAMY USTNEJ

Jeżeli zakładacie, że po leczeniu zębów wszystkie problemy z nimi związane się zakończyły to z przykrością informuję, że jesteście w dużym błędzie. Wręcz odwrotnie – musicie się dwa razy bardziej przyłożyć do walki z próchnicą. Podstawą zawsze jest prawidłowa higiena jamy ustnej. Wiesz, że dziecko do ok 8 roku życia powinno mieć zęby myte przez rodzica? Młodsze dzieci najzwyczajniej w świecie nie posiadają takich zdolności manualnych, żeby dokładnie doczyścić każdą powierzchnię (co ja tu mówię o dzieciach… ilu dorosłych ma z tym problem?!?) Od tego obowiązku nie  wyratuje Was nawet zakup super-hiper-turbo szczoteczki elektrycznej. Za główne mycie dwa razy dziennie odpowiada rodzic, potem dopiero możecie oddać szczoteczkę dziecku żeby po Was “poprawiło”.

DIETA!

Bakterie próchnicotwórcze działają dzięki temu co my ludzie dostarczymy im do zjedzenia. To nie jest tak, że bakteria siedzi na zębie i go zjada. Ta bakteria przetrawia to co my jemy i zalewa ząb kwasem który go niszczy (to tak oczywiście w dużym uproszczeniu). Dlatego tak często mówi się o nie jedzeniu słodyczy w kontekście walki z próchnicą.

Bakterie uwielbiają węglowodany, ale nie jest to jedyne kryterium szkodliwości.  Generalnie im krócej znajdują się one w jamie ustnej tym lepiej. Jeżeli  pokarm klei się do zębów i długo na nich osiada tym jest bardziej próchnicotwórczy. Dlatego tak niebezpieczne jest nocne picie przez dziecko mleka z butelki.

Badania wyraźnie wskazują, że dużą rolę odgrywa częstotliwość posiłków – im częściej podjadamy tym częściej w ustach stwarzamy warunki przyjazne bakteriom próchnicotwórczym. Ważne jest zachowanie odpowiednich 2-3 godzinnych odstępów między posiłkami. A jeżeli chcemy jeść coś słodkiego to najlepiej od razu po głównym posiłku.

Istotne w diecie jest pH przyjmowanych pokarmów . W tym podpunkcie skupię się na kwaśnych płynach które spożywamy i serwujemy swoim dzieciom. Soki, gazowane napije, energetyki sprzyjają bakteriom próchnicotwórczym obniżając pH w jamie ustnej. Dlatego też stomatolodzy tak namawiają rodziców swoich małych pacjentów do podawania im wody, zamiast ciągłego dopajania soczkami.

Podsumowując: aby walczyć z próchnicą u Waszego dziecka musicie przeanalizować i odpowiednio zmodyfikować jego dietę. Warto wprowadzić także dobre nawyki takie jak picie wody.

PROFESJONALNA PROFILAKTYKA

Aby wspomóc walkę z próchnicą powinniście regularnie odwiedzać gabinet stomatologiczny w celu zastosowania dodatkowych środków profilaktycznych. Lekarz po badaniu, rozmowie i medycznej historii dziecka określi jakie jest ryzyko wystąpienia próchnicy u malucha i do tego zaproponuje odpowiednią profilaktykę. Badania zestawione przez Cochrane wyraźnie mówią, że dodatkowa profilaktyka fluorkowa w postaci lakieru na zęby redukuje ryzyko wystąpienia próchnicy w zębach mlecznych o 37%, dlatego do walki z próchnicą  Waszego dziecka warto włączyć profesjonalne gabinetowe preparaty.

CZĘSTE KONTROLE

Jeżeli zęby Waszego dziecka dotknęła próchnica to bardzo powinniście przestrzegać terminów wyznaczonych przez dentystę kontroli. Dzięki temu lekarz będzie mógł ocenić, czy stosujecie się do jego zaleceń, czy zaproponowana profilaktyka jest wystarczająca, czy z leczonymi zębami nic się nie dzieje i co najważniejsze – czy nie pojawił się nowy ubytek. Jeżeli nie jesteście przekonani że chodzenie do dentysty z dzieckiem co 3 miesiące to dobry pomysł popatrzcie na to pod kątem finansowym. Kontrole są zazwyczaj bezpłatne, a leczenie małego ubytku tańsze i szybsze niż kilkuwizytowe leczenie endodontyczne mleczaka.

NAJCZĘSTSZE BŁĘDY 

W ostatnim punkcie skupię się na najczęstszych błędach, których popełnianie sprzyja próchnicy. Musicie bardzo zwrócić uwagę na te rzeczy, jeżeli Wasz maluch ma w młodym wieku problemy z zębami. Tak szybki atak próchnicy oznacza, że gdzieś ta równowaga jest zachwiana na korzyść bakterii. Dobra wiadomość jest taka, że te czynniki da się wyeliminować i wyhamować niszczenie zębów.

  • Używanie pasty bez fluoru – żeby mleczne są wyjątkowo słabe, dlatego od pierwszego ząbka poleca się pasty z fluorem. Przypominam – najważniejsze jest jej stężenie a nie ilość! Pasty o zawartości 1000ppm nakładamy dla dziecka tyle co ziarnko ryżu. 
  • Dziecko “samo” myje zęby – niestety taka praktyka to ani nie mycie zębów ani nie zabawa. To rodzic powinien osobiście oczyścić dziecku zęby minimum 2 razy dziennie – rano po śniadaniu oraz wieczorem po kolacji.
  • Niedomyte zęby – to zazwyczaj problem u nieco starszych dzieci które całkowicie przejęły już swoją szczoteczkę. Do walki z tym problemem polecam tabletki/płyny wybarwiające i dokładny instruktaż u higienistki stomatologicznej.
  • Dosładzane napoje – ciągłe przemywanie zębów sokami, napojami gazowanymi, słodzonymi herbatkami to bardzo duży błąd. Owszem – wszystko jest dla ludzi, ale takie atrakcje powinny towarzyszyć głównemu posiłkowi. Soczek ze słomką? OK – ale raz dziennie a nie popijanie przez cały dzień. Maluch powinien dostawać do picia głównienie wodę- to szczególnie ważne w nocy gdy wydzielanie śliny jest zmniejszone, a co za tym idzie jej właściwości ochronne dla zębów też.
  • Inhalacje, słodkie syropy i tabletki –  nie jest to najpopularniejszy czynnik ale też trzeba o nim pamiętać. Dzieci które są ciągle inhalowane lekami z grupy beta2 miemtyków oraz sterydami mogą mieć problemy z jamą ustną – dlatego bardzo ważne jest żeby po inhalacjach płukać usta lub popijać obficie wodą. Kolejna niebezpieczna praktyka to podawanie syropów w nocy – są one zazwyczaj bardzo słodkie, kleiste i łatwo przylegają do zębów. Po takim syropku dziecko powinno mieć umyte zęby, albo conajmniej obficie przepłukane.
  • Nocne karmienie butelką – to największy sprzymierzeniec próchnicy wieku wczesnego. Nocne karmienie mlekiem modyfikowanym bardzo osłabia słabe zęby dziecka. Przebieg próchnicy tzw. “butelkowej”  jest gwałtowny i trudny do opanowania. Ma na to wpływ rozległość zmian, wiek pacjenta oraz… ciągle obecna w nocy butelka! Przy takiej diagnozie jak najszybciej musicie się z nią rozstać.
  • Nocne karmienie piersią – wg wyników metaanalizy: Breastfeeding and the risk of dental caries: a systematic review and meta-analysis R Tham1, G Bowatte1, SC Dharmage1,2, DJ Tan1,3, MXZ Lau1, X Dai1, KJ Allen2,4, CJ Lodge nocne karmienie piersią u dzieci powyżej 12 m-ca życia może zwiększać ryzyko wystąpienia próchnicy. Jeżeli wyeliminowaliście wszystkie powyższe błędy o których pisałam i nadal proces próchnicowy “kwitnie” z dużym prawdopodobieństwem powinniście zrezygnować z nocnego karmienia dziecka.

Drogi czytelniku! Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, lub uważasz, że komuś może się przydać, będzie mi bardzo miło jeżeli go polubisz, skomentujesz i/lub podasz dalej. To dla mnie znak, że podoba Ci się moja działalność. Nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy jak Twój głos!


ZapiszZapisz