2014

8639b-5204326699_4f341b8bf7_oNie będzie podsumowania, jaki to wspaniały rok za mną. Nie będzie wyliczania cudownych chwil, rozprawki na temat tego jak narodziny dziecka wpłynęły na moje życie. Jest po prostu inaczej. Jestem bogatsza w nowe doświadczenia, nową wiedzę, i to jest miejsce w którym chcę ją zostawić. Nawet sobie nie wyobrażacie jak ciężko idzie mi przelewani myśli na klawiaturę, i to że zdecydowałam się pisać to dla mnie ciężka próba (myślę, że poloniści którzy starali mnie się czegoś nauczyć, byliby nieźle zaskoczeni, wiedząc że wybrałam właśnie taką formę ekspresji!)

Nie będzie też postanowień noworocznych i odsłaniania własnych niedoskonałości. Zrywy
“naprawcze” mam co kilka miesięcy, efektem jednego z nich jest właśnie założenie bloga. Może nie ma tu tłumów, może nie mam “zasięgów”, ale jest to miejsce które mi się podoba. I pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że Wam też.

Nie będzie także TOP 10 najbardziej poczytnych notek z bloga z komentarzem. Pewnie, że bym mogła napisać odpowiednie podsumowanie, ale na to chyba jeszcze za wcześnie po czterech miesiącach.

Nie zasypię Was zdjęciami Młodej. Uff,  wszyscy odetchnęli z ulgą. No, to skoro tą najważniejszą informację mamy za sobą przejdźmy do konkretów: będą  życzenia noworoczne! Najszczersze, najserdeczniejsze. Żebyście za dwanaście miesięcy, siedząc sobie spokojnie nad kubkiem herbaty, i rozmyślając (przykładowo) co by tu napisać, mogli sobie w duchu powiedzieć, że ten rok był zdecydowanie lepszy od poprzedniego. Życzę Wam także żeby otaczali Was sami dobrzy i serdeczni ludzie, którzy dodadzą Wam pozytywnej energii w chwilach zwątpienia. Życzę dużo miłości – sami wiecie, all you need is love! Kurde, to jest dopiero narkotyk, i daje mega kopa do działania. Spełniajcie marzenia, bądźcie zdrowi i wysypiajcie się! Ciao!

Zdjęcie należy do Allison