Śmierdząca sprawa…

Wraz z pierwszą podaną łyżeczką marcheweczki pożegnaj się z musztardową, bezwonną kupką. Witamy w świecie prawdziwych doznań wzrokowo-zapachowych! Kiedyś ten moment musiał nastąpić, wreszcie zaczniesz systematycznie wynosić śmieci, i rozważysz wyprowadzkę malucha z całym przewijakowym osprzętem do osobnego pokoju. Albo… poszukasz magicznego sposobu, który odroczy obie te kwestie. Czegoś co będzie ładne i sprawi, że zniknie pielucha i zapach po jej zawartości. U nas takim rozwiązaniem miał być kosz Captiva firmy Angelcare.

Obsługa kosza:

Kosz na pieluszki składa się z dwóch części połączonych zawiasem – jedna z nich jest podstawą, natomiast w drugiej znajduje się pokrywa. Po jej podniesieniu naszym oczom ukazuje się miejsce, w które należy włożyć śmierdzący pakuneczek – to wymienialny wkład z workiem oraz umieszczona pod spodem odsuwana klapka.

Aby pozbyć się pieluchy przepychamy ja w dół – klapka się odsuwa a potem sama wraca na swoje miejsce dzięki dwóm sprężynom zamontowanym od spodu. Mechanizm działa prosto, całą operację da się wykonać z dzieckiem na ręku, niestety nie jest to idealne rozwiązanie, ponieważ na rynku znajdziecie kosze, które obsługujecie bez rąk (na dole kosza jest pedał), a także takie w których nie musicie się siłować z dolną klapką, ponieważ po zamknięciu kosza, pieluszka w jakiś sposób sama znika.

Gdy nasza pociecha wyprodukuje już pełen worek pieluch, trzeba się będzie go jakoś pozbyć-najłatwiej zadanie zepchnąć na współmałżonka. Czasem jednak takowy przebywa np. w delegacji i trzeba samodzielnie stawić czoło problemowi. Dzięki guzikowi umieszczonemu mniej więcej w połowie kosza dostajemy się do worka. Tuż przy zawiasie znajduje się nożyk, który odetnie zużytą część, a dalej jest już z górki – wystarczy zawiązać supeł na worku i można dalej ładować pieluchy. Teraz poszukaj kogoś, kto pójdzie wyrzucić śmieci i nie zapomnij dorzucić mu kupki z kartonami po pizzy, która zalega od tygodnia w kuchni.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Istnieje też drugi gorszy scenariusz: kończy się wkład z workiem! Po kilku godzinach poszukiwań znajdujesz nowy i zabierasz się do dzieła, a że jesteś specjalistką w tej kwestii, to zajmuje Ci to mniej niż minutę. Otwierasz nowy wkład i pakujesz go w jedyne możliwe pasujące miejsce. Potem wyciągasz ze środka ok 30 cm nowego worka, na jego końcu zawiązujesz supeł i tak przygotowaną folię przeciągasz pod klapką do środka.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wiadomo, najgorszy jest pierwszy raz, ale oba procesy – zarówno pozbywania się worka jak i wymiany wkładu – są dziecinnie proste. Niestety, nie są doskonałe. Pomimo kilku miesięcy użytkowania, nadal ciężko mi wyczuć moment kiedy trzeba zmienić worek – nie liczę przecież ile już pampersów zapakowałam do środka, albo kiedy ostatnio ktoś był wyrzucić śmieci. Czasem o przepełnionym worku świadczy dopiero opór stawiany przez klapkę do wrzucania.

Koszty:

Sam kosz nie należy do najdroższych – w zestawie dostaniecie na zachętę pierwszy wkład z workiem. Przykładowo, obecnie w ofercie sklepu nashka.pl, możecie go nabyć za 54,90.

Kosz traci trochę na atrakcyjności, kiedy trzeba zaopatrzyć się w zapas wkładów. Za pojedynczy zapłacie około 30 złotych, natomiast gdy kupicie ich ok. dziesięciu, cena może spaść nawet do 25 złotych za sztukę (i macie problem z głowy prawie na rok!). Z moich obserwacji wynika, że jeden wkład starcza na około 4 tygodnie. Z prostego rachunku wychodzi, że za dzień użytkowania takiego kosza wychodzi mniej niż złotówkę. Przy zużyciu ok. 6 pieluch dziennie, do każdej dopłacamy około 15 groszy – dramatu nie ma.

Producent podaje, że pojemność jednego wkładu to 128 pieluszek rozmiaru 2. Wg tych danych koszt wyrzucenia jednej pieluchy to ok. 20 groszy. Dla porównania: wyrzucenie 1 pieluszki do kosza firmy Korbell to koszt poniżej 10 groszy, natomiast w przypadku marki Tommee Tippee to ok. 44 groszy (źródło: mamygadżety.pl) Tak więc Angelcare znajduje się po środku stawki, jeżeli chodzi o koszty eksploatacji.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A co z zapachami?

Przejdźmy jednak do sedna. Czy Captiva radzi sobie z zatrzymaniem zapachu? Generalnie tak. Jeżeli jeszcze pamiętasz o zamykaniu pokrywy, to z kosza nie wydobywa się nieprzyjemny zapach, a w sypialni ciężko wyczuć efekty uboczne obecności dziecka. Są jednak dwa newralgiczne momenty kiedy do Twojego nosa dotrze nieprzyjemny zapach. Pierwszy kiedy wyrzucasz starą pieluszkę i odsuwasz klapkę, drugi gdy wymieniasz worek. Wtedy, nie ma przeproś, szczególnie gdy worek jest już pełny, poczujesz… małe rozczarowanie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Podsumowanie:

Po pół roku użytkowania kosza na pieluszki nie żałuję zakupu. Wygląda estetycznie, nie muszę latać z pieluchą do kuchni, przewijanie odbywa się w jednym miejscu, nie rozciągam tego procesu na całe mieszkanie. Captiva w porównaniu z podobnymi koszami na zużyte pieluchy cenowo wypada całkiem atrakcyjnie. Nie jest to jednak ideał, ale szybko wybacza się mu małe niedociągnięcia. Oczywiście nie jest to zakup obowiązkowy, ale warty rozważenia: jeżeli macie problem z mobilizacją do codziennego wyrzucania śmieci i chcecie w zgodzie dzielić sypialnie z najmłodszym członkiem rodziny.