Stokke Flexi Bath – wanna, basen i… walizka!
11 sierpnia 2016
Listy “rzeczy do spakowania na wakacje” mają to do siebie, że są nieskończenie długie, zaś dla samochodowych bagażników charakterystyczne jest to, że nie są zrobione z gumy. Pamiętam nasz pierwszy wakacyjny wyjazd z dwumiesięczną Ewą: łóżeczko turystyczne z wszelkimi wygodami, olbrzymi wózek z gondolą, leżaczek (który trzeba było rozkręcić do transportu) i wielka wanienka. Do tego jeszcze walizki z ciuchami na dwa tygodnie. Pomyślałam sobie – nigdy w życiu! Ten wyjazd można przyjąć umownie za początek tego bloga! Od kilkudziesięciu miesięcy cały czas poszukuję rozwiązań, które będą: mniejsze, wygodniejsze i uniwersalne. Tak też skusiłam się na zakup Flexi Bath od Stokke – jednej z najpopularniejszych wanienek turystycznych, która miała nam posłużyć na dłużej w domowym zaciszu.
Wanna…
Wanienka Stokke Flexi Bath występuje w 4 wariantach kolorystycznych, jak widać po zdjęciach, nasza jest przeźroczysta z niebieskimi zagięciami. Inne warianty to szare brzegi i różowe lub białe ścianki, oraz niebieskie ścianki z granatowymi brzegami. Wzdłóż kolorowych zagięć wanienka składa się niemalże na płasko, dając w ten sposób oszczędność miejsca. Po rozłożeniu Stokke Flexi Bath przyjmuje charakterystyczny kanciasty wygląd – takie wanienkowe origami. Wymiary wanienki przedstawia poniższa tabelka, w wersji złożonej mieści się do dużej walizki, także można ją spokojnie zabrać w podróż samolotem.
W Stokke Flexi Bath można kąpać noworodki. Producent do kąpieli dla najmłodszych dzieci proponuje specjalnie wyprofilowaną wkładkę. Na pewno ona trochę ułatwia, ale nie jest to wyprawkowy must have. Jeżeli zaś chodzi o górną granicę wiekową, to myślę, że prędzej sami zdecydujecie się zrezygnować z wanienki nim maluch z niej wyrośnie (producent podaje 4 latka). Sami widzicie jak duży zapas miejsca ma moja dwulatka. Wanienka nie posiada antypoślizgowego dna, ale gumowe łączenia sprawdzają się jako ABS.
Flexi Bath napełnione wodą niestety nie jest najwygodniejsze do przenoszenia, wynika to z jej specyficznej konstrukcji. Stokke nie zaproponowało do niej wysokiego stelaża, który ulżyłby kręgosłupom rodziców. Jeżeli więc chcecie mieć wanienkę wyżej niż dno wanny/brodzika, to sugeruję Wam urządzić kąpiel na kuchennym blacie. Ustawcie wanienkę blisko zlewu, tak żeby łatwo ją było opróżnić z wody. Pomoże Wam w tym korek- kwiatek umieszczony w dnie. Flexi Bath oczywiście możecie przenieść w inne miejsce, ale nie jest to wygodne do wykonania w pojedynkę, ponieważ cała konstrukcja pracuje i wygina się w różne strony. Jeżeli chcecie tak zrobić, radze znaleźć sobie osobę do pomocy. Poza tym niuansem obsługę wanienki przeprowadzicie jedną ręką – składanie i rozkładanie. Sprzyja temu również fakt, że sama wanienka jest bardzo lekka (1,3 kg!)
To co trzeba wiedzieć na temat samej kąpieli w Stokke Flexi Bath to fakt, iż w wanience używamy wyłącznie mydła oraz szamponu. Wszelkiego rodzaju emolienty mogą uszkodzić TPE – delikatny materiał z którego wykonano wanienkę. To sprawdzone informacje prosto z instrukcji!
…basen…
Napisałam Wam, że Stokke Flexi Bath ciężko się transportuje wypełnioną wodą. Niemniej jednak od czasu do czasu fajnie jest się na to zdecydować. Podczas naszych wakacji wanna poza swą klasyczną funkcją służyła nam za przynoszący ochłodę oraz rozrywkę basenik dla dwulatki. Fakt, że jest przeźroczysta strasznie spodobał się Ewie. Co jakiś czas wyskakiwała ze swojego polowego basenu, żeby sprawdzić jak to wszystko wygląda z drugiej strony.
…walizka!
Możliwość złożenia wanienki na pewno pomaga zaoszczędzić miejsce przy jej przechowywaniu. To fantastyczne rozwiązanie dla osób z małymi łazienkami z kabinami prysznicowymi. Jednak podczas podróżowania autem ta opcja dla mnie nie do końca się sprawdza. Wyjazdy z dziećmi to u mnie walka o każdy centymetr kwadratowy bagażnika, a po złożeniu wanienki na płasko chcąc nie chcąc w środku zostaje nam pusta przestrzeń. Można wcisnąć do środka np złożony na płasko ręcznik, ale osobiście wolę potraktować wanienkę jako… walizkę. Wkładam w nią tzw. “drobnicę” a mąż zajmuje się znalezieniem optymalnego miejsca dla Flexi Bath w bagażniku.
Podsumowując – Flexi Bath spełniła moje oczekiwania jako wakacyjny wyjazdowy gadżet. Sprawdza się także w codziennym użytku, zarówno przy młodszych jak i starszych dzieciach. Jej zdecydowanym atutem jest piękny design oraz niewielkie wymiary po złożeniu. Czy za to wszystko warto zapłacić 165 złotych. Warto! Bowiem otrzymujecie wysokiej jakości wielozadaniowy produkt, na który zawsze będą chętni do odkupienia. A jeżeli cena przekracza Wasz budżet gorąco zachęcam do poszukiwań okazji na wszelkich serwisach aukcyjnych. Moja używka kosztowała 100 złotych, a niemalże nie widać na niej zęba czasu.