19 lutego 2016
Wydawać by się mogło, że skoro mam półtoraroczną córkę, to w zasadzie poza częściową zmianą garderoby nie czekają mnie żadne wyprawkowe zakupy. I może by tak było gdyby nie fakt, że po pierwsze jestem gadżeciarą i koniecznie musiałam wypróbować parę rzeczy, a po drugie całką sporą część wyprawki Ewy mieliśmy pożyczoną. czytaj dalej