Armadillo Mamas & Papas – mały ale wariat
30 listopada 2014
Przez ostatni tydzień dzięki uprzejmości firmy 4kids miałyśmy okazję testować z Ewą wózek Armadillo od Mamas&Papas. To nasz drugi wózek, którym przemierzałyśmy Piaseczyńskie chodniki, pobliskie lasyoraz galerie handlowe stolicy, a już jesteśmy zachwycone. Oczywiście w większej euforii jestem ja niż Młoda, która to większość czasu w wózku przespała. Ja byłam z tego faktu bardzo zadowolona i to oczywiście wprawiało mnie w coraz większy zachwyt.
Pierwsza rzecz na która zwróciłam uwagę to waga wózka oraz jego gabaryty. Ze strony producenta wyczytacie, że ten 8 kilogramowy pancernik po złożeniu ma w przybliżeniu następujące wymiary: 30 cm wysokość x 55 cm szerokość x 72 cm długość. I faktycznie, wózek po złożeniu zajmuje wyjątkowo mało miejsca, zarówno w przedpokoju jak i w bagażniku samochodu. Ponadto da się go postawić pionowo, co dodatkowo oszczędza przestrzeń.
Waga spacerówki spokojnie umożliwia rozłożenie jej jedną ręką bez ryzyka uszczerbku na zdrowiu, a obsługa wózka jest wyjątkowo łatwa i przyjemna: począwszy od montażu, poprzez składnie i rozkładanie, regulację siedziska aż do montażu folii przeciwdeszczowej. Tak więc szybciutko uporałam się z zamocowaniem piankowych kółek do aluminiowej ramy.
Skoro już jesteśmy przy kółkach, przednie mniejsze o średnicy 14 cm z możliwością blokady do jazdy na wprost, tylne niewiele większe, średnica 18 cm są amortyzowane. To wszystko sprawia wózek posiada bardzo dobrą zwrotność, a delikatne wyboje nie są mu straszne. Koła doskonale sprawdziły się na kostce przyjemnie ale niezbyt głośno terkocząc – wydaje mi się, że to tak doskonale usypiało Małoletnią przyzwyczajoną do tej pory do bardzo dobrze zamortyzowanych kół , mi zaś terkotanie zupełnie nie przeszkadzało. Mile zaskoczona byłam po wycieczce do lasu. Oczywiście nie ładowałam się w jakieś krzaki, ale na ścieżce z grubą warstwą liści nawet korzenie mu zbytnio nie przeszkadzały. Myślę, że jak na miejską spacerówkę Armadillo doskonale przeszedł testy w terenie.
Hamulec w wózku umieszczony jest przy prawym tylnym kole, nie sprawia problemów jego blokowanie i odblokowywanie, mimo że do tej pory przyzwyczajona byłam do blokady umieszczonej po środku tylnej osi.
Piankowa rączka wózka niestety nie ma możliwości regulacji ale myślę, że nada się dla większości rodziców. Spokojnie przymocujecie do niej torbę czy organizer. Kolejny duży plus dla Armadillo za sterowność. Prowadzi się bardzo łatwo jedną ręką, gdy w drugiej trzymamy kubek termiczny z ulubioną herbatą. Dodatkowo można dokupić specjalny uchwyt na kubek.
Z zewnątrz wózek prezentuje się bardzo przyjemnie, czarna aluminiowa rama nie tylko wpływa na jego lekkość, ale doskonale komponuje się z czarnymi kółkami i wykończeniami. Wózek dostępny jest w czterech kolorach. Materiał z którego wykonano poszycie wygląda bardzo solidnie a ponad to zawiera filtr UPF 50 chroniący przed promieniowaniem UV.
W Armadillo dziecko przed słońcem chroni wydłużona budka i to jest chyba moje ulubione rozwiązanie w tym wózku. Nie cierpię przykręcania, odkręcania, przesuwania parasolki. Rozwiązanie z pieluszkami mocowanymi przy budkach mającymi chronić przed słońcem też mnie nie zachwyca. Podczas spacerów Ewa była dobrze ukryta i to nie tylko przed słońcem ale i przed wiatrem oraz ciekawskimi spojrzeniami 😉
Ponadto daszek rozkłada się na prawdę cicho, a od góry można podejrzeć malucha przez małe okienko, które schowane jest pod zamykaną na magnes klapką. Nie ma szeleszczących rzepów z którymi trzeba się siłować. Do budki i ramy stelaża z łatwością przymocujecie folię przeciwdeszczową a przy moich doświadczeniach to kolejny plusik do kolekcji dla Armadillo.
Pod siedziskiem zamocowany jest sporych rozmiarów kosz na zakupy, mówiąc szczerze nie obciążałam go jakoś specjalnie, ale nasze małe sprawunki + zabawki + nosidełko zmieścił bez większego problemu. Dostęp do kosza jest łatwy, nie trzeba się jakoś specjalnie gimnastykować.
Pod budką na maluchy czeka długie (92 cm długości!), szerokie i miękkie siedzisko. Ewa z racji braku umiejętności nie wypowiedziała się na temat wygody ale wyglądała na zadowoloną i grzecznie sobie w nim siedziała – a u niej to rzadkość (stąd nosidełko zapakowane do kosza). Dlatego wnioskuję… że siedzisko jest wygodne. Mówiąc szczerze najbardziej obawiałam się tego, że nie można zmienić kierunku ustawienia siedziska ale na szczęście nie był to problem.
Dziecko zabezpieczone jest w wózku pięciopunktowymi pasami z możliwością regulacji wysokości oraz długości. Armadillo nie posiada pałąka mocowanego przed siedziskiem ale nam to zupełnie nie przeszkadzało. (EDIT: w najnowszych wersjach wózka możliwe jest zamontowanie pałąka który kupuje się dodatkowo).
Opuszczanie siedziska odbywa się za pomocą uchwytu umieszczonego na tylnej części oparcia, natomiast do jego podnoszenia służą paski. To prosty system który nie narzuca nam konkretnej wysokości oparcia, tylko ustalamy ją sobie samodzielnie. Oparcie nie rozkłada się idealnie na płasko.
Kolejnym elementem który możemy regulować to podnóżek. W pozycji poziomej na pewno podnosi komfort spania starszym dzieciom. Aby go podnieść wystarczy ustawić na wysokości która nas interesuje, opuszczanie natomiast odbywa się za pomocą uchwytu zamocowanego pod spodem podnóżka.
I co? Czy Armadillo od Mamas & Papas to spacerówka idealna? Na pewno warta rozważenia! Kilka minusów dla Armadillo: za niewygodne podbijanie wózka oraz za brak możliwości obracania siedziska. Firma Mamas&Papas rozwiązała ten ostatni problem wypuszczając na rynek model Armadillo Flip.
Cena wózka to około 1500 zł. W zestawie dostaniecie
stelaż z siedziskiem spacerowym, budką, folią przeciwdeszczowa oraz koszykiem na zakupy. Dodatkowo możecie kupić : torbę pielęgnacyjną, parasol, miękka gondolę – cocoon dla noworodków, śpiworek, wkładkę spacerową, adapter do fotelika samochodowego oraz wspomniany już wcześniej uchwyt na kubek. Wózek możecie kupić na stronie polskiego dystrybutora.
Wózek jest propozycją typowo miejską ale ja pokusiłam się o przetestowanie go w terenie gdzie bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Po doświadczeniach z prawie 15 kg wózkiem typu 3w1 praktycznie wszystko mnie w tej spacerówce zachwycało. Wózek mały, ale wariat!