Browsing:

Miesiąc: październik 2016

Lodger Skier – najfajniejszy kombinezon dla niemowlaka

lodger-3

W swojej matczynej karierze przerobiłam już z dzieciakami nie jeden kombinezon. Pojawiło się parę tekstylnych propozycji z sieciówek, kombinezon z Lidla, kultowa Reima oraz ON. czytaj dalej


Stokke Xplory- norweski wózek na polskich drogach

stokke-2

Wózek Stokke Xplory rozpoznawałam na ulicach jeszcze zanim zostałam mama – jego oryginalny wygląd przykuwał wzrok. Sama nie byłam pewna, czy mi się podoba czy raczej odstrasza, lecz gdy jakiś czas później zdiagnozowałam u siebie wózkomaniactwo,  wzięcie go “na warsztat” było tylko kwestą czasu. czytaj dalej


Jak ubrać chłopca na chrzest?

jak-ubrac-chlopcaW ubiegłą niedzielę obchodziliśmy wraz z całą rodziną uroczystość przyjęcia chrztu przez Mikołaja. Przygotowania pochłonęły niewiele mojego czasu, bo tym razem podeszłam do wszystkiego bez większego stresu. Nie były to nasz debiut, więc wiedziałam czego się spodziewać i od czego rozpocząć organizację. Z kościołem, papierkami, restauracją poszło gładko. O dziwo utknęłam na kompletowaniu ubranka dla Mikołaja. czytaj dalej


Wózek Stockholm od Elodie Details – nasza pierwsza parasolka

WÓZEK STOCKHOLM ELODIE DETAILS

Wózek spacerowy typu parasolka nigdy jakoś specjalnie mnie nie pociągał. Podwójny układ kółek oraz kierownica która wymusza prowadzenie dwoma rękami wręcz mnie zniechęcały. Z drugiej strony ciągle mnie intrygowało, że mimo wszystko ludzie decydują się je kupować, baa! Nawet je sobie polecają, a używane modele cieszą się dużym powodzeniem na wtórnym rynku. Skąd się wziął fenomen parasolki? Musiałam sprawdzić co jest na rzeczy, no a skoro już w swej wózkowej karierze mam mieć tego typu wózek, zdecydowałam się na model, który wyjątkowo podoba mi się wizualnie. Mowa oczywiście o wózku Stockholm – parasolce od Elodie Details. czytaj dalej


Domowy syrop z miodem, czosnkiem i cytryną

domowy

Zaczęło się. Jesień a wraz z nią gile oraz kichanie. Na moich dzieciach można zawsze polegać, oczywiście na tydzień przed planowanym wrześniowym urlopem zaczęło im lecieć z nosa. Nie zrobiło to jednak na mnie już wrażenia, za stara już jestem na te numery. Aspirator i inhalator poszły w ruch a ja sięgnęłam po swoją tajną broń. Domowy syrop z miodem, czosnkiem i cytryną. czytaj dalej