27 października 2016
W swojej matczynej karierze przerobiłam już z dzieciakami nie jeden kombinezon. Pojawiło się parę tekstylnych propozycji z sieciówek, kombinezon z Lidla, kultowa Reima oraz ON. czytaj dalej
27 października 2016
W swojej matczynej karierze przerobiłam już z dzieciakami nie jeden kombinezon. Pojawiło się parę tekstylnych propozycji z sieciówek, kombinezon z Lidla, kultowa Reima oraz ON. czytaj dalej
21 października 2016
Wózek Stokke Xplory rozpoznawałam na ulicach jeszcze zanim zostałam mama – jego oryginalny wygląd przykuwał wzrok. Sama nie byłam pewna, czy mi się podoba czy raczej odstrasza, lecz gdy jakiś czas później zdiagnozowałam u siebie wózkomaniactwo, wzięcie go “na warsztat” było tylko kwestą czasu. czytaj dalej
13 października 2016
W ubiegłą niedzielę obchodziliśmy wraz z całą rodziną uroczystość przyjęcia chrztu przez Mikołaja. Przygotowania pochłonęły niewiele mojego czasu, bo tym razem podeszłam do wszystkiego bez większego stresu. Nie były to nasz debiut, więc wiedziałam czego się spodziewać i od czego rozpocząć organizację. Z kościołem, papierkami, restauracją poszło gładko. O dziwo utknęłam na kompletowaniu ubranka dla Mikołaja. czytaj dalej
5 października 2016
Wózek spacerowy typu parasolka nigdy jakoś specjalnie mnie nie pociągał. Podwójny układ kółek oraz kierownica która wymusza prowadzenie dwoma rękami wręcz mnie zniechęcały. Z drugiej strony ciągle mnie intrygowało, że mimo wszystko ludzie decydują się je kupować, baa! Nawet je sobie polecają, a używane modele cieszą się dużym powodzeniem na wtórnym rynku. Skąd się wziął fenomen parasolki? Musiałam sprawdzić co jest na rzeczy, no a skoro już w swej wózkowej karierze mam mieć tego typu wózek, zdecydowałam się na model, który wyjątkowo podoba mi się wizualnie. Mowa oczywiście o wózku Stockholm – parasolce od Elodie Details. czytaj dalej
2 października 2016
Zaczęło się. Jesień a wraz z nią gile oraz kichanie. Na moich dzieciach można zawsze polegać, oczywiście na tydzień przed planowanym wrześniowym urlopem zaczęło im lecieć z nosa. Nie zrobiło to jednak na mnie już wrażenia, za stara już jestem na te numery. Aspirator i inhalator poszły w ruch a ja sięgnęłam po swoją tajną broń. Domowy syrop z miodem, czosnkiem i cytryną. czytaj dalej