12 marca 2016
Przy pierwszej ciąży o chustach wiedziałam tyle że są, ale nie miałam pojęcia po co. Po urodzeniu dziecka po kolejnej nocy spędzonej na skakaniu na piłce z dzieckiem w ramionach marzyłam o czymś co wyręczyłoby mnie w tuleniu. Wtedy dopiero zrozumiałam, że chusta to nie jakaś fanaberia stukniętych matek, tylko złoty środek na wiele, wiele problemów. czytaj dalej