13 lipca 2015
Jakaś niemoc twórcza ostatnio mnie ogarnęła. Pod kopułką krąży wiele tematów, ale nie mam siły przelewać ich na klawiaturę. Większość energii poświęcam na zajmowanie się Ewą, reszta rzeczy leży odłogiem i czeka na lepsze czasy. No co. Każdy może mieć gorszy okres! Całe szczęście, że żyjemy w czasach które dają możliwość ułatwienia sobie wielu rzeczy, a to głównie dzięki internetowi. I to nie jest post tylko o macierzyństwie. To jest post o tym jak robić, żeby się nie narobić. Moje leniwe myki 😉 czytaj dalej