5 stycznia 2016
(Wpis powstał jeszcze przed świętami, ale ze względu na niesprzyjające okoliczności opublikowany został dopiero dziś.)
Zdecydowanie czuję w kościach i mięśniach, że koniec ciąży już blisko. W zasadzie wszystko zapięte na ostatni guzik, walizka spakowana, wszelkie scenariusze postępowania omówione, każdy zna swoją rolę i zadanie (tu warto się pochwalić, że cały plan zadziałał). czytaj dalej