Za co kocham święta

5bcf6-mvaa131246Na blogu ostatnio cisza ale pochłonęły mnie święta! Prezenty, zakupy, odwiedziny, smaczne jedzonko czyli to co Matka lubi najbardziej. W tym roku pierwszy raz jest z nami Małoletnia więc czuję się tysiąckrotnie bardziej zobowiązana do wyczarowania świątecznej atmosfery niż wcześniej. Bo przecież właśnie te świątecznie wspomnienia z dzieciństwa są jednymi z piękniejszych. Towarzyszą im  zapachy, melodie i multum emocji: oczekiwanie, szczęście, miłość. Schemat powtarzany jest co roku, dlatego pewnie z wiekiem coraz łatwiej i szybciej wprawiam się w świąteczny nastrój. Co z tego, że jeszcze wczoraj czułam się szaro- buro- jesienna. Wystarczyło przejechać 140 km, i PSTRYK – mechanizm od razu zaskoczył: już jestem mega świąteczna, podśpiewująca pod nosem, przytulalska i domowa. Jest kilka rzeczy, za które kocham święta Bożego Narodzenia wyjątkowo:

Dekorowanie ciasteczek

Proces, który działa na mnie wyjątkowo uspokajająco. Nieważne stają się sałatki, ciasta, kompoty. Po prostu siadam i sobie dekoruję: ciasteczko za ciasteczkiem. A jeszcze bardziej lubię to robić grupowo, np. z mamą, bo nie ma to jak rozmowy w kuchni. I nie mogę się doczekać aż Małoletnia do nas dołączy.

“Pasterka”

Dawno, dawno temu, gdy istniała jeszcze w Kielcach przy ulicy Sienkiewicza kawiarnia Dziurka, pewna grupa bałwanków co roku spotykała się o północy by przy kuflu Koronnego za 3,50 złożyć sobie życzenia i zaśpiewać “Małe Muuuu”. Dziurki nie ma, Koronnego też od wieków nie widziałam, ale bałwanki nadal są piękne i młode i już niedługo się spotkają!

Pakowanie prezentów

Kiedyś prezenty przynosił Mikołaj, potem zaczął się wyręczać mamą i musiałam jej pomóc w tym obowiązku. Teraz sama z największą przyjemnością przejęłam Mikołajowe zadanie i z zapałem owijam, obwiązuję, i obklejam różnego kształtu i rozmiaru paczuszki.

Shopping

Wiem, że większość ludzi nie znosi galerii handlowych w okresie świątecznym. Ja za to mogłabym się tam przeprowadzić. Piękne dekoracje, świąteczne “hiciory” lecące z głośników i szukanie prezentów dla najbliższych. Do tego obowiązkowo świąteczna kawa i posiłek w miłym towarzystwie. Chyba jestem porąbana, ale uwielbiam świąteczne zakupy. I oczywiście w tym roku czuję niedosyt, bo nie miałam serca ciągnąć Młodej na takie maratony.

Pierwsze randki z mężem

Cztery lata temu dopiero nieśmiało się poznawaliśmy i główkowaliśmy co kupić sobie w prezencie. Obecnie sama udzielam porad co mu najlepiej kupić. Ale te motylki w brzuchu, pierwsze randki, poznawanie rodzin i przyjaciół i podstępnie powieszona jemioła w pokoju to dla mnie esencja tamtej gwiazdki, i co roku z przyjemnością to wspominam. Dlatego też Matka znika przytulać się do męża, a wszystkim składa najserdeczniejsze życzenia świąteczne!