Cukrzyca ciążowa czyli ciemna strona mojej ciąży

diabetes-528678_1920Cukrzyca ciążowa – z jednej strony moje przekleństwo a z drugiej wybawienie – od nadmiarowych ciążowych kilogramów. Do czasu zajścia w ciążę nie miałam problemów z cukrem. Ale już pierwszy wynik pomiaru glukozy na czczo zapowiadał, że coś jest nie tak.

Z tej okazji w 10 tygodniu ciąży zostałam skierowana na test obciążenia 75 g glukozy (tzw. OGTT). Wynik był o tyle dziwny, że znów pomiar cukru na czczo był zawyżony, natomiast po 2 godzinach od wypicia roztworu glukozy prawidłowy. Pani doktor zaleciła pilnowanie diety i do marca miałam spokój. W Polsce standardowo między 24 a 28 tygodniem ciąży wykonuje się u wszystkich ciężarnych test OGTT, więc znów miałam powtórkę z “rozrywki”. Tym razem wynik już nie był do zaakceptowania i tym sposobem zostałam zaopatrzona w glukometr, paski, instrukcję diety, oraz skierowanie do poradni patologii ciąży. Och, jak ja się upłakałam po wyjściu od lekarza ( o ironio byłam pierwszy raz na ciążowej wizycie bez męża, ale kto się spodziewał, że będzie mi on tak bardzo potrzebny?). Niestety w moim przypadku okazało się, że dieta nie wystarczy i stałam się posiadaczką pena z insuliną, a z czasem nawet dwóch i tak do rozwiązania się już z nimi nie rozstałam. Po urodzeniu Ewy, w ciągu dwóch dni cukry wróciły do normy, stopniowo odstawiłam insulinę, i do tej pory na szczęście nic się nie dzieje. Za to przy następnej ciąży mam jak w banku odświeżenie przyjaźni z glukometrem oraz penami, a takż regularne wizyty w poradni diabetologicznej dla ciężarnych. W całej tej historii jest jeden ogromny plusik. W ciąży nie przytyłam ani kilograma, a po urodzeniu Młodej waga pokazywała 14 kg mniej! Taka jest pokrótce moja historia, a teraz trochę teorii:

Cukrzyca ciążowa – GDM

To zaburzenie tolerancji węglowodanów które pojawiło się pierwszy raz w trakcie tych magicznych dziewięciu miesięcy. Jej przyczyną jest to, że nasz organizm w wyniku działania hormonów oraz zmian w metaboliźmie, przestaje prawidłowo reagować na insulinę. Lekarz prowadzący waszą ciąże zakwalifikuje Was do odpowiedniej grupy ryzyka, i podejmie odpowiednie kroki co do rozpoznania. Generalnie: im jesteście starsze, im Wasze BMI jest wyższe (to ja!), czy wasi krewni chorują na cukrzyce tym większe prawdopodobieństwo, że zostaniecie szybko skierowane na wykonanie testu tolerancji glukozy czyli…

OGTT

Oral Glucose Tolerance Test. Jak przygotować się do badania? Po pierwsze musisz być na czczo. Po drugie nie planuj nic na te dwie godziny, nie licz na to, że wyskoczysz do koleżanki, lub po małe zakupy. W zasadzie nie powinnaś się w ogóle przemieszczać, tylko siedzieć grzecznie w miejscu. Po trzecie zaopatrz się w książkę, druty, krzyżówki, a najlepiej w kilka czasoumilaczy. Na dzień dobry zostanie Ci zbadany poziom cukru, po to żeby sprawdzić, w jakiej generalnie kondycji dziś jesteś jeżeli chodzi o gospodarkę węglowodanami i czy twój poziom cukru nie jest za wysoki na dodatkowe dosładzanie. Potem pani pobierze krew, i w małym kubeczku rozpuści Ci twoje glukozowe śniadanko. Wiem, że czasami przed takim badaniem sama musisz się zaopatrzyć w glukozę także najlepiej się dowiedzieć w przychodni, jaką oni mają zasadę, i czy przypadkiem przed badaniem nie powinnaś jeszcze odwiedzić apteki. No i teraz najprzyjemniejszy punkt programu, trzeba wypić ulepek i tu nie ma co ukrywać, że do przyjemności to nie należy, ale jak mus to mus. Po godzinie i po dwóch zostanie znów pobrana krew, i dopiero teraz można iść na shoping. Na badanie warto też zabrać ze sobą jakąś kanapkę i wodę, podejrzewam, że przez ten czas zdążysz zgłodnieć, a na pewno będziesz marzyć o przepłukaniu ust.

Wyniki

Oczywiście bez problemu znajdziecie w internecie informację jak zinterpretować wynik, dlatego ja także je podam, niemniej jednak chcę podkreślić, iż przede wszystkim ma je zobaczyć lekarz. Jeżeli wynik jest nie w porządku, lekarz zaopatrzy Was w skierowanie do poradnii patologii ciąży lub poradnii diabetologicznej. Informacja, że macie GDM zostanie wpisana w książeczkę ciąży, żeby przypadkiem nikomu, kto będzie zajmował się waszą ciążą to nie umknęło. Możliwe też, że od razu na tym etapie zostaniecie zaopatrzone w glukometr, żeby móc kontrolować Wasze cukry, co jest o tyle fajne, że od razu na wizytę do poradni idziecie z dzienniczkiem wypełnionym waszymi pomiarami – co i tak musiałybyście przy następnym spotkaniu dostarczyć.  Lekarz prowadzący ciąże poinformuje Was o głównych zasadach diety, którą od dziś, zaraz, już rozpoczniecie. Przy takiej ilości ciążowych nowości, nie sposób się nie załamać, ale wierzcie mi, po paru dniach staniecie się specjalistkami w dziedzinie diety cukrzycowej i żaden glukometr nie będzie Wam straszny, bo zrobicie wszystko, żeby Wasz maluch był zdrowy. A teraz obiecane kryteria rozpoznania cukrzycy ciążowej:

– glikemia na czczo 5,1–6,9 mmol/l (92–125 mg/dl)
– po 1 godz. ≥10,0 mmol/l (180 mg/dl)
– po 2 godz. ≥8,5–11,0 mmol/l (153–199 mg/dl).

Dieta

Tak bardzo ogólnie mówiąc, bo chcę poświęcić temu zagadnieniu osobny wpis, podstawą jest 6 regularnych posiłków, w tym ostatni kilka minut przed snem. Fajnie – nie? Każdy posiłek powinien zawierać odpowiednią liczbę tzw. wymienników węglowodanowych – o tym jak je obliczać też zajmę się przy najbliższej okazji. Przy tym wszystkim na waszych talerzach muszą się znaleźć wszystkie niezbędne maleństwu do rozwoju składniki, które będziecie dobierać tak, aby ich Indeks Glikemiczny był jak najniższy. Oczywiście istnieje cała lista rzeczy zakazanych, będziecie wpadać w obłęd przechodząc obok cukierni, a o zachciankach ciążowych możecie zapomnieć. A ponadto godzinkę po głównych posiłkach (śniadanie, obiad, kolacja) czeka Was randka z glukometrem. Waszym celem jest uzyskanie wyniku mniejszego niż 6,7 mmol/l (<120 mg/dl). A jeżeli dieta nie wystarczy, lekarz wykluczy ewentualne błędy żywieniowe, najprawdopodobniej dostaniecie insulinę. Leki doustne w tej sytuacji nie przejdą i trzeba się będzie pogodzić z malutką igiełką.

Cukier na czczo

Kolejnym parametrem, który potwierdzi, że opanowałyście cukrzycę ciążową jest poranny pomiar cukru na czczo. To była moja pięta Achillesowa, za nic nie mogłam osiągnąć zalecanego wyniku 3,3–5,0 mmol/l (60–90 mg/dl). Bardzo duży wpływ na ten pomiar ma właśnie ten ostatni posiłek przed snem. Dzięki niemu, wasz poziom cukru we krwi nie powinien spaść w nocy tak bardzo, żeby organizm uwolnił w niekontrolowany sposób glukozę. Taki mechanizm to tzw. efekt odbicia, i jest on bardzo nieporządany w przypadku cukrzycy ciążowej. Jeżeli pomimo modyfikacji diety nie uda się osiągnąć prawidłowej glikemii, trzeba się będzie wspomóc insuliną długo działającą, czyli taką która odpowie w momencie wystąpienia efektu odbicia, czyli gdzieś nad ranem, kiedy Wy będziecie sobie jeszcze smacznie spały.

A po co to wszystko?

A no właśnie, nie lubię tej części, ponieważ najzwyczajniej w świecie muszę Was nastraszyć. Najczęstszym powikłaniem jest nadmierny wzrost dziecka, co może skutecznie utrudnić sprowadzenie go na ten świat – przy porodzie może dojść do urazu. Ciałko maluszka może być jeszcze nie do końca gotowe do funkcjonowania poza organizmem mamy, której z kolei grozić wielowodzie, nadciśnienie tętnicze, obrzęki, nawracające infekcje dróg moczowych oraz wiele innych powikłań. O tym jaki może być najgorszy skutek cukrzycy ciążowej, nawet nie chcę pisać. Najważniejsze jest to, że jeżeli opanujecie poziom cukrów, to cukrzyca ciążowa nie stanowi istotnego zagrożenia dla Waszych maluszków, ani dla Was, czego jestem chodzącym przykładem.

Podsumowując: jeżeli właśnie wróciłaś od ginekologa który oznajmił Ci, że masz cukrzycę ciążową i poprzez wyszukiwarkę trafiłaś tu do mnie, to masz jeszcze jakieś 3 minuty, żeby sobie popłakać. Po tym czasie, zbierzesz się do kupy i umówisz się na wizytę w poradni diabetologicznej, zrobisz porządek w lodówce, i zaplanujesz swoją dietę (poszukaj na blogu, czy przypadkiem nie napisałam już jak to zrobić). Poinformujesz wszystkich z czym walczysz, że potrzebujesz ich wsparcia, i że w tym przypadku pyszny tort nie jest dobrym pocieszeniem. Wiem, że pierwsze chwile z glukometrem będą straszne, ale kobieto, za kilka miesięcy masz urodzić! Ukłucie taką małą igiełką to przy tym pestka. Zrobisz teraz wszystko co najlepsze dla Twojego maleństwa, i żadna czekoladka Ci w tym nie przeszkodzi.

 

źródła:

  1. Medycyna Praktyczna: “Nowe zalecenia PTD dotyczące diagnostyki i nazewnictwa hiperglikemii w ciąży” Dr n. med. Barbara Katra
  2. “Położnictwo i ginekologia” Grzegorz H. Bręborowicz