Pokochaj cukrzycę ciążową!
20 maja 2015
To już 11 miesięcy! Ewka rośnie i rozwija się w ekspresowym tempie, a mnie coraz częściej dopadają nostalgiczne myśli, jak to było jeszcze rok temu bujać się z brzuszkiem, kończyć kompletowanie wyprawki i żyć w błogiej nieświadomości. Moim nieodłącznym kompanem w tamtych dniach był glukometr, budzik wzywający do wykonania kolejnego pomiaru oraz insulina ratująca poranne wyniki. Gdybyście mnie wtedy zapytali, to na bank wymieniłabym to jako największy ciążowy koszmar bo byłam przekonana, że los mnie niesłusznie pokarał. Dziś, jak patrzę na to wszystko z perspektywy czasu, to myślę sobie, że byłam głupia i cukrzyca to przy wszystkich innych potencjalnych dolegliwościach, które mogły mnie spotkać to pryszcz, a w niektórych kwestiach nawet wybawienie! Jeżeli jesteś w takiej sytuacji jak ja rok temu i zdiagnozowano u ciebie cukrzycę ciążową, to uwierz mi, masz co najmniej 5 powodów do radości!
1. Chudniesz!
Pierwszy i zasadniczy powód by się cieszyć, w ciąży nie przytyjesz tylko zrzucisz kilkanaście kilo, i będziesz wyglądać tak dobrze jak nigdy dotąd. Nasłuchasz się komplementów, że ten stan Ci służy, i że rewelacyjnie wyglądasz, a to będzie miód na odstawione od prostych cukrów serce! I zrób coś dla mnie, nie popełniaj mojego błędu, i nie zniszcz tego po porodzie!
2. Poprawia się skóra
Kiepska jestem w tych kosmetycznych sprawach, zazwyczaj potrzebuję drugiej osoby do tego aby doprowadzić swoje ciało do porządku. Nie lubię peelingów, smarowania ciała balsamami i przesiadywania godzinami w łazience, i w ciężki szok sama się wprowadziłam gdy zauważyłam, że ten paskudny cellulit jakoś sam się wygładził?!? Nie mam naukowych dowodów na to, że to kwestia cukrzycowej diety, ale coś w tym musi być – skoro jesteśmy tym co jemy!
3. Specjalistka od żywienia
WW, IG – coś Ci to mówi? Lada dzień będziesz śmigać w kwestii cukrzycowej diety, i wydzielać sobie na sztuki truskawki, żeby tylko jakoś udało się spróbować zakazanego (dosłownie!) owocu. Staniesz się mistrzynią grilla i gotowania na parze. Po kilku tygodniach przestaniesz potrzebować wagi do odmierzania porcji, bo wyćwiczona ręka oraz oko same Ci podpowiedzą że to już. Poznasz wiele nowych przepisów, kilka także sama wymyślisz, a ja proponuję Ci robić fotki tych przepięknych kolorowych i zdrowych dań. I obowiązkowa wrzutka na Instagram- niech inni widzą jaka jesteś fit! (koniecznie się nimi ze mną podziel! @matkadentystka 😉 )
4. Dwóch lekarzy
Od przybytku głowa nie boli, a im więcej lekarzy ma Cię pod swoją opieką w ciąży tym lepiej! Mnie przynajmniej odpowiadało, że na zmianę widywałam się z panią doktor prowadzącą ciążę, i tą co kontrolowała moją cukrzycę, i każda co chwilę mnie utwierdzała, że z maleństwem wszystko w porządku. Z resztą co ja Ci będę tłumaczyć – sama wiesz jak to jest zastanawiać się co 15 minut, czy aby na pewno tam w środku wszystko gra.
5. Szacunek
Należy Ci się bo ogarniasz te wszystkie sprawy z igłami, i bez mrugnięcia okiem dziabiesz się w palucha, albo sama podajesz sobie insulinę. Tylko Ty (o i może przyszły tatuś jako naoczny świadek) będziecie pamiętać jak wyglądały pierwsze próby, i ile było przy tym strachu, ale i śmiechu! Cała reszta świata uzna Cię za twardziela jakich mało.
Oczywiście cukrzycy ciążowej nie należy bagatelizować, ale zdecydowanie nie jest to powód do tego, żeby przepłakać kilka wieczorów. Czekają Cię po prostu zmiany, pierwsze z wielu jakie przynosi ze sobą posiadanie dziecka. Zbunkruj sobie gdzieś na gorszą chwilę ciemną czekoladę, i gdy będziesz miała wyjątkowo trudny dzień śmiało poczęstuj się kosteczką. I głowa do góry, za kilka miesięcy będziesz to wspominać z uśmiechem! 🙂