Armadillo vs Armadillo Flip XT – diabeł tkwi w szczegółach!

rodzina armadilloTak się złożyło, że moje wózkowe recenzje otwiera model Armadillo od Mamas & Papas, a zamyka jego ekskluzywna wersja Armadillo Flip XT. Wypadało by więc porównać oba wózki, co też poniżej czynię.

Zacznijmy od podobieństw, bo na pierwszy rzut oka, oba wózki się od siebie niewiele różnią. W obu znajdziecie budki o dużym zasięgu, szerokie, długie, rozkładane siedziska z regulowanymi podnóżkami oraz pięciopunktowymi pasami bezpieczeństwa. Oba modele wyposażone są w obszerne kosze zakupowe, system składania jedną ręką oraz w obu możecie zamontować za pomocą adapterów foteliki samochodowe. System hamulcowy działa identycznie w obu wózkach. Tak! W obu też mamy kierownicę i 4 kółka 😉 Ale wiecie jak to się mówi…

Diabeł tkwi w szczegółach!

Po Armadillo Flip XT od razu widać, że to wyższa półka – przy jego produkcji wykorzystano jakościowo lepsze materiały, które pięknie się prezentują i przykuwają wzrok. Klasyczne Armadillo przy modelu Fip XT to po prostu zwykła spacerówka, nie wyróżniająca się niczym specjalnym na chodniku. Smutno tak napisać o swoim własnym wózku, nie?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Stelaż wózka w AFXT ma kolor srebrny, jest aluminiowy i anodowany. Na jego konstrukcji wepniecie przodem lub tyłem do kierunku jazdy siedzisko spacerowe. Taka możliwość powstała kosztem szerokości siedziska spacerowego. Na tym samym stelażu zamontujecie gondolę lub fotelik samochodowy. W klasycznym Armadillo aluminiowa rama ma kolor czarny, malowana jest proszkowo. Siedzisko jest tylko przodem do kierunku jazdy, i bez jego demontażu za pomocą adapterów można zainstalować fotelik samochodowy. Na siedzisku można też zamontować miękką gondolę typu cocoon.
Bardzo chwalę sobie swoje Armadillo za możliwość składania go dosłownie jedną ręką. W modelu Flip XT jest to trochę bardziej skomplikowane w związku z opcją zmiany kierunku ustawienia siedziska. Czas składania trochę się wydłuża, ale nadal da się to opanować jedną ręką. Oba wózki można postawić na pionowo po złożeniu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

gabaryty

Kosz na zakupy w AFXT ma pojemność aż 24 litrów i dodatkowo od strony osoby prowadzącej ma dodatkową kieszonkę na drobiazgi. Kosz w Armadillo także jest bardzo pojemny, ale nie przewidziano w nim żadnych dodatkowych bajerów.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Koła w AFXT – są większe o kilka centymetrów. Poza rozmiarem od Armadillo wyróżnia je jeszcze bieżnikowanie. Poza tym w obu wózkach wykorzystano do produkcji piankę EVA, przednie koła można zablokować do jazdy na wprost, a na tylnych mamy wyczuwalną amortyzacjię. Hamulce działają w identyczny sposób.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

To nad czym strasznie ubolewam, to brak działań producenta nad poprawą sterowności wózka. W obu modelach kółka maja tendencję do blokowania się w trudniejszych warunkach oraz „terkotania”. Podbijanie obciążonego wózka do przyjemnych także nie należy.

Liczyłam, że na te parametry częściowo chociaż wpłynie zmiana konstrukcji rączki – a dokładnie to jej teleskopowe wysuwanie (zmiana środka ciężkości itd). Niestety myliłam się.  Różnica jest tylko w wrażeniach dotykowych: w AFXT wykorzystano przyjemną ekoskórę, w Armadillo rączka jest piankowa i bez możliwości regulacji.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 W obu wózkach można regulować nachylenia oparcia: w klasycznym Armadillo odbywa się to za pomocą pasków, więc jest wiele możliwości kąta ustawienia oparcia, przy czym maksymalne pionowe ustawienie pozostawia wiele do życzenia. W AFXT regulacja jest 3 stopniowa, z całkiem przyzwoitym pionem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Co do wymiarów siedzisk, sytuacja przedstawia się następująco:

siedzisko
Budka w AFXT faktycznie imponuje rozmiarem, bowiem potrafi zakryć dosłownie całe dziecko, przy czym: jak opuścimy maksymalnie oparcie w dół, to sięga niemalże tak samo daleko jak w klasycznym Armadillo. Myślę, że zdjęcia Wam to lepiej zobrazują.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Maksymalny zasięg budek przy pionowym ustawieniu oparcia.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Maksymalny zasięg budek przy poziomym ustawieniu oparcia.
W AFXT nowością jest rozsuwany panel do wentylacji oraz użycie dodatkowej podszewki. W obu modelach znajdziecie okienko do podglądania oraz materiał z filtrem UPF 50.
Jak sami widzicie wózki generalnie są do siebie bardzo podobne, różnią się dosłownie drobiazgami… poza jednym! Zasadnicza różnica to cena, bowiem za klasyka przyjdzie Wam zapłacić ok 1400 złotych natomiast za wybajerzonego Flipa XT w wersji spacrowej 2300, a to jak na miejską spacerówkę moim zdaniem jest dosyć dużo. Ale… kto bogatemu zabroni?