Jak sprzątnąć zabawki w mniej niż w minutę
13 kwietnia 2016
Znacie to uczucie? Godzina 21, właśnie jesteście po godzinnym maratonie z kąpaniem i usypianiem dzieci. Po ciuchutku zamykacie drzwi do sypialni tego starszego, obracacie się i Waszym oczom ukazuje się obraz po bitwie.Wszędzie leża zabawki, klocki, misie, książeczki. Znowu to samo, kolejny wieczorny punkt programu – sprzątanie zabawek, które skutecznie utrudniają dojście do zmywarki, którą… też trzeba będzie zaraz rozpakować. Każda część waszego ciała marzy o tym, żeby wreszcie sobie usiąść na kanapie i to jak najszybciej. Mam dla Was dwie rady: do zmywarki oddelegujcie partnera, a do sprzątania zorganizujcie sobie matę. Na przykład taką od Play&Go.
Mata jest banalna w swojej konstrukcji – to kawałek grubego i wytrzymałego materiału o kształcie koła, obszyty tunelem. Przez tunel dookoła przeprowadzony jest sznurek, który wypuszczony jest po dwóch przeciwległych stronach maty. Gdy ta jest rozłożona, sznurek rozciąga i układa się po obwodzie, natomiast gdy chcecie ją złożyć wystarczy pociągnąć z dwóch stron za wystające elementy… i już! Nawet Mąż ogarnia, o proszę:
Mata występuje w siedmiu podstawowych kolorach. Dodatkowo jest 14 modeli ze wzorkami (m.in. takimi jak nasze diamond-pink) w tym trzy z kolekcji “designerskiej” – te są droższe od pozostałych, zaprojektowane przez Bakker Made With Love, My name is Simone i Eef Lillemor. We wszystkich modelach sznurek ma kolor czarny. Średnica maty to 1,40 m, co daje nam ponad 1,5 metra kwadratowego powierzchni do zabawy! Aby posprzątać wystarczy ściągnąć sznurek i 1,5 m² bałaganu znika, za to macie estetyczny worek, który możecie powiesić na haczyku albo po prostu schować na półkę.
W przypadku maty Play&Go porządek jest rzeczą względną, ale jak to mówią – co z oczu to z serca! I tak następnego dnia te same zabawki zostałyby wyciągnięte? Dla własnego spokoju po prostu co jakiś czas przejrzyjcie czy w worku nie powstała jakaś nowa forma życia i upewnijcie się, że Waszemu dziecku nie grozi pogryzienie przez jakieś dziko zamieszkałe w zabawkach zwierzę 😉 A tak na serio – wiadmo jak jest! I tak w końcu posegregujecie te klocki, sprawdzicie czy aby nie brakuje jakiegoś puzzla, odłożycie pluszaki na półkę. Ta mata jest po to, żebyście tego mega wyczerpującego dnia, w którym najzwyczajniej w świecie opuszczą Was siły, mogli dotrzeć jak najszybciej do kanapy i odpocząć. Piszę te słowa z perspektywy rodzica prawie dwulatki, która nie potrafi jeszcze samodzielnie zapanować nad bałaganem. Jestem jednak pewna, że u starszych dzieci mata przysłuży się do nauki dbania o porządek.
Czego brakuje jej do ideału? Wg mnie kilku dodatkowych centymetrów – fajnie by było, gdyby była ciut szersza. Brakuje jej także trochę… koloru! W moim modelu ten piękny nadruk niestety jest tylko z jednej strony. Po drugiej materiał ma taki sam kolor jak brzeg – czyli kolor płótna. Wiadomo, że przyjemniejsza dla oka jest tak kolorowa strona, więc trzeba wybierać – czy bawimy się na ładnym wzorku, czy chcemy go podziwiać przy złożonej macie. Wiem, że w tych jednolitych wersjach maty obie strony są kolorowe. Po trzecie – jak się czepiać, to się czepiać – w naszym modelu nie do końca podoba mi się czarny sznurek, mogli by dać coś bardziej delikatnego. Ale to już kwestia gustu. Nie ma się też co łudzić, że mata jest odporna na brud – co jakiś czas trzeba jej zafundować pranie.
Mata to tak na prawdę tylko jedna z funkcji Play&Go. Tryb “szybkiego sprzątania” przyda się przy nagłej niespodziewanej wizycie gości, gdy Wasz salon opanowały właśnie klocki. Ostatnio jadąc do rodziców potraktowałam matę jak dodatkową walizkę – po prostu zgarnęłam w nią zabawki Ewy i w worku wrzuciłam do bagażnika. Do tej pory mata służyła za obrusik przy zabawie, a także zbudowałyśmy z jej pomocą naszą pierwszą bazę. Mam wobec niej też plany na przyszłość: przyda się na majówce gdy zrobimy sobie piknik, natomiast gdy w końcu wyjedziemy na urlop będzie służyła do transportowania zabawek na plażę. Oj z tym urlopem to już się rozmarzyłam…
Jak sami widzicie mata Play&Go jest jednym z tych gadżetów, dla którego znajdziecie dużo więcej zastosowań niż to zadeklarowane przez producenta. Zdecydowanie lubię takie proste i funkcjonalne pomysły. Za nasz egzemplarz zapłaciłam 139 złotych, te trzy modele od projektantów kosztują 149 złotych. Jeżeli Wam też podoba się Play&Go mam dla Was super wiadomość – od dziś czeka na Was 15% rabat na właśnie tą matę w sklepie nashka.pl. Hasło: matkadentystka. Promocja trwa do 24.04.2016r.
Jeżeli ten post Ci się spodobał, koniecznie podaj go dalej – będzie to dla mnie informacja, że dobrze wykonałam swoją robotę, a w przyszłości może to zaowocować dodatkowymi rabatami na testowane produkty. Dzięki!