Gadżety do higieny jamy ustnej dziecka

higiena jamy ustnej dziecka

Jak można się było domyślać, mój instynkt gadżeciary wziął górę, nawet w takiej kwestii jak higiena jamy ustnej dziecka. W naszym domu zebrała się całkiem porządna kolekcja artykułów pielęgnacyjnych, które zwoziłam systematycznie z targów, konferencji oraz okolicznych drogerii. Wszystkie gadżety, które dziś prezentuję, przewinęły się przez moje ręce oraz… jamy ustne moich dzieci.

Moja wiedza ze studiów ograniczała się do tego, że jałowym gazikiem przemywamy dziąsła dziecka oraz, że wprowadzamy miękką szczoteczkę gdy pojawi się pierwszy ząb. Sami przyznacie, że to niewiele. Dlatego z wielką radością odkrywałam jak bogata jest oferta artykułów do higieny jamy ustnej dzieci. Fizycznie nie jestem w stanie osobiście sprawdzić wszystkiego, ale myślę, że to co dziś prezentuję stanowi całkiem niezłą grupę reprezentacyjną. Cześć z tych gadżetów nie należy do tanich, szczególnie w zestawieniu z ceną zwykłej szczoteczki. Dlatego tym bardziej warto je przybliżyć, żebyście uniknęli kupowania kota w worku.

Gaziki

gazik do higieny jamy ustnej niemowlaka

gazik do higieny jamy ustnej niemowlaka

Najtańsza i bardzo skuteczna metoda czyszczenia jamy ustnej dziecka – jałowe gaziki oraz woda przegotowana. W wersji na bogato: zamiast wody można zaparzyć rumianek (posiada m.in. właściwości przeciwzapalne, przeciwbakteryjne oraz gojące). Zwilżony i odciśnięty gazik owijamy wokół palca, a następnie delikatnie wycieramy nim górny oraz dolny wał dziąsłowy, policzki oraz języczek. W tym czasie dziecko może leżeć na przewijaku, w leżaczku lub na Waszych kolanach. Teoretycznie taki zabieg powinno wykonywać się po każdym posiłku, niezależnie od tego czy dziecko jest karmione piersią czy mieszanką. W praktyce będzie bardzo dobrze jak umyjecie maluchowi buziaka po wieczornym karmieniu.  Gazik wyrzucamy i do następnego czyszczenia bierzemy czysty (to niby taka oczywistość, ale takie pytania były, więc wolę napisać). Tą metodą możemy także oczyszczać pierwsze ząbki.

Więcej o tym co dzidziuś ma w buzi przeczytasz we wpisie Pokaż kotku co masz w środku.

Chusteczki Dental Wipes

higiena jamy ustnej dziecka

higiena jamy ustnej dziecka

Dental Wipes to moje targowe odkrycie. Bardzo je sobie upodobałam na wszelkie wyjazdy. Są to jednorazowe, pojedynczo pakowane nakładki na palec nasączone xylitolem. Mają atrakcyjny dla dziecka bananowy smak, choć moim zdaniem byłoby lepiej gdyby były bezsmakowe (słodkie smaki artykułów do higieny jamy ustnej, mogą spowodować u dziecka chęć ich zjedzenia, co jest szczególnie niepożądane przy pastach z fluorem). Chusteczki Dental Wipes Brush-Baby mają jedną podstawową wadę, są dosyć drogie. Używamy ich w ten sam sposób jak jałowych gazików – nakładamy na palec wskazujący i oczyszczamy: dziąsła, pierwsze nieśmiało pojawiające się ząbki, policzki i języczek.

Recenzję chusteczek przeczytasz we wpisie Brush-baby Dental Wipes

Cena: ok 35 zł / 30 szt. Najtańszą ofertę znajdziecie pod tym linkiem.

Oral Care Set MAM

higiena jamy ustnej dziecka

higiena jamy ustnej dziecka

W zestawie od MAM znajdziecie rękawicę króliczka oraz szczoteczkę z 4 różnymi powierzchniami czyszczącymi. Uszy króliczka uszyte są z mięciutkiej mikrofiby, to w nie rodzic wkłada palce. Służą tak jak opisani poprzednicy do oczyszczania dziąsełek, policzków oraz języka. Przed pierwszym użyciem króliczka należy wyprać, w temperaturze 40 stopni. Taka forma króliczka jest bardzo atrakcyjna dla dziecka i sprawia, że mycie dziąseł kojarzy się przyjemnie. Mam jednak wątpliwość co do higieniczności takiego rozwiązania. Po każdym myciu taką rękawiczkę należy umyć, potem musi wyschnąć itd. Wiadomo jak to w mokrym środowisku namnażają się bakterie. Najlepiej byłoby mieć kilka takich rękawic i traktować je jednorazowo (albo na dwa razy- w końcu mamy dwa uszka do wykorzystania) Prać, prasować i tak w kółko. Szczególnie, że jest to produkt dedykowany dla najmłodszych i najbardziej wrażliwych dzieciaczków. Widzę bardziej zastosowanie rękawiczki jako pacynki, która ma uprzyjemnić mycie ząbków.

Drugi element zestawu to szczoteczka do masażu, która posiada w sumie cztery końcówki w różnych kształtach. W przybliżeniu są to 3 tarki oraz silikonowa szczotka z dosyć krótkim i twardym “włosiem” ( w rzeczywistości są to po prostu krótkie wypustki). Ważnym dodatkiem jest ogranicznik, który ma chronić przed zbyt głębokim umieszczeniem szczoteczki. Jest ona dedykowana dla dzieci od 3 miesiąca życia, ale rodzicowi dużo wygodniej jest na tym etapie manewrować w buzi malucha palcem. Na gryzak też nie specjalnie się nadaje, ponieważ brakuje jej ogranicznika z obu stron. Ponadto ten który jest ma niestety tendencje do spadania. Za plus mogę zaliczyć, że szczoteczki do kolejnych etapów jakie proponuje MAM wyglądają bardzo podobnie, i dziecko może kojarzyć je między sobą.

Niestety, mój pierwotny zachwyt tym zestawem minął, choć nie można mu odmówić, że jest uroczy. Warto go jednak umieścić w tym zestawieniu, kto wiem, może Wam akurat przypadnie do gustu. Dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych – różowej oraz niebieskiej.

Cena: ok. 30 zł. Znajdziecie je TU.

Silikonowa szczoteczka na palec

higiena jamy ustnej dziecka

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Szczoteczka z miękkimi silikonowymi wypustkami. Z jednej strony szczoteczka, z drugiej guziczki.  Wg informacji na opakowaniu nadaje się dla dzieci od 6 miesiąca życia. To zapewne normy bezpieczeństwa, bo jeżeli Wasz maluch ma 4 miesiące i pierwsze zęby na wierzchu, to też będzie dobra! Czy to w takim razie szczoteczka do stosowania od pierwszego zęba? Nie do końca! Nada się także do oczyszczania/masażu dziąsełek – niektórym ząbkującym dzieciom taki masaż przynosi ulgę, szczególnie w połączeniu z żelem na ząbkowanie. Szczoteczka jest wielorazowego użytku, przed oraz po każdorazowym użyciu należy ja umyć. Przy pojawieniu się pierwszych objawów zużycia wymieniamy ją na nową. Mam do niej tylko jedno zastrzeżenie – zasysa się na palcu i po toalecie ciężko ją ściągnąć.

Cena: ok 26 zł, najlepszą ofertę znajdziecie TU.

Gryzak – szczoteczka brush-baby

higiena jamy ustnej dziecka

higiena jamy ustnej dziecka

To bardzo ciekawa szczoteczka do pielęgnacji pierwszych ząbków. O ile uważam, że to rodzic samodzielnie powinien oczyszczać zęby dziecka, tak ten gadżet od czasu do czasy możecie oddać dziecku w ręce. Posłuży mu po prostu jako gryzaczek, maluch się z nim oswoi a silikonowymi wypustkami rozmasuje dziąsełka przy okazji je oczyszczając. Wg. oznaczeń na opakowaniu nadaje się ona dla dzieci od 10 do 36 miesiąca życia. Przy starszym dziecku nie traktowałabym jej jako jedynej szczoteczki, tylko jako dodatkową zabawkę wspierającą higienę jamy ustnej. Inaczej mówiąc: po pojawieniu się pierwszych trzonowców obowiązkowo rozpoczynamy myć zęby klasyczną szczoteczką. Z dwóch powodów. Po pierwsze dziecko należy jak najszybciej przyzwyczaić do prawdziwej szczotki. Po drugie: mimo wyprofilowanej w łuk powierzchni takim gryzaczkiem nie oczyścimy prawidłowo wszystkich ząbków.

Cena: 28 zł. Ofertę z najniższą ceną znajdziecie TU.

Chicco – gryzak oraz szczotka

higiena jamy ustnej dziecka

higiena jamy ustnej dziecka

Dwuelementowy zestaw od Chicco zawiera w swoim składzie szczoteczkę treningową do masażu dziąseł oraz miękką szczoteczkę do zębów. Obie końcówki umieszczone są na takiej samej rękojeści. Zaliczam to na plus, ponieważ w ten sposób dzieci kojarzą je ze sobą, a ogranicznik dodawany do zestawu pasuje w obu przypadkach. W dodatku rączka jest gruba i wygodna w trzymaniu nawet dla malucha.

Masażer do dziąseł proponowany jest dzieciom od 4 miesiąca życia. Mikołaj lubi go sobie “ciumkać” (zawsze robi to mod moją kontrolą). Myślę, że jest to fajne wprowadzenie do używania szczoteczki do zębów. Moja propozycja zastosowania tego zestawu wygląda tak – poza klasycznym oczyszczaniem dziąseł wacikiem dodatkowo zapoznajemy dziecko z gryzakiem, który podmieniamy na szczoteczkę jak pojawią się pierwsze zęby. Szczoteczkę oczywiście głównie obsługujemy sami. Ta którą w zestawie załącza Chicco ma dosyć długie włosie, ale jest ono na prawdę miękkie i nie zrobi krzywdy maluchom. W opakowaniu znajdziecie także osłonkę, która pasuje (niestety) tylko na szczoteczkę.

Cena ok 20 zł. Zestaw znajdziecie TU.

Szczoteczka Jordan

higiena jamy ustnej dziecka

higiena jamy ustnej dziecka

Jeżeli chodzi o manualne szczoteczki do zębów, to poszukiwania ideału nie trwały długo. Szybko trafiłam na  propozycję od Jordan, która nadaje się dla dzieci do drugiego roku życia. U nas była w użyciu od pierwszego ząbka. Jej charakterystyczny, gruby, pokryty materiałem antypoślizgowym uchwyt jest wygodny zarówno dla rodzica jak i dziecka. Głowica szczoteczki jest dostosowana wielkością do malutkiej jamy ustnej. Cena jest dosyć przystępna, także jeżeli szukacie pierwszej manualnej szczoteczki do buzi to ten wybór powinien Was zadowolić. Szkoda tylko, że nie ma do niej etui podróżnego.

Cena: ok 7 zł. Szczoteczki znajdziecie pod tym linkiem.

Szczoteczka soniczna brush-baby

higiena jamy ustnej dziecka

To także gadżet przywieziony z targów. Ciesząca się coraz większą popularnością szczoteczka soniczna dla dzieci baby-brush. Bez paniki, jej parametry dostosowane są dla najmłodszych i możecie ją używać od pierwszego ząbka. Drgania są delikatne a włókna miękkie. Końcówki dostępne są w dwóch rozmiarach, oczywiście po zużyciu można je wymienić na nowe. Tak jak przy wszystkich urządzeniach do mycia zębów dla dzieci, tu też obowiązuje zasada, że to rodzic je obsługuje, a przynajmniej nadzoruje ich używanie. Uchwyt jest wygodny zarówno dla małych jak i dorosłych dłoni. Szczoteczka działa na baterie AAA. Nie dość, że brush-baby wibruje, wspomagając w ten sposób oczyszczanie zębów, to jeszcze jej końcówka jest podświetlana. Świetny patent, dzięki któremu lepiej można obejrzeć zęby dziecka. W szczoteczce wbudowano dwuminutowy timer.

Niestety nie jest to tania propozycja, ale swego czasu identyczne szczoteczki pojawiły się w Biedronce w bardzo atrakcyjnej cenie 20 złotych. Po cichu liczę na ich powrót.

Cena: ok .65 zł. Szczoteczki soniczne znajdziecie TU.

Szczoteczka elektryczna Oral B z końcówką Kids

higiena jamy ustnej dziecka

higiena jamy ustnej dziecka

To w sumie najkrócej testowany przez nas gadżet, oczywiście używa go moja dwulatka a nie półroczny nieuzębiony syn. Pewnie będzie kilka głosów, że to produkt przeznaczony dla dzieci powyżej 3 roku życia, nie znalazłam jednak żadnych informacji dlaczego tak jest. Głowica jest odpowiednio mniejsza, włókna są miękkie, zęby myję dziecku osobiście. Może wyjdę na nieuka lub ignorantkę, ale nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby rodzice nie myli dzieciom zębów szczoteczkami elektrycznymi. A widząc jaką euforię  wywołuje u mojego dziecka mycie szczoteczką elektryczną i jak efektywnie ten proces przebieg to zdecydowanie będę polecać taką metodę moim pacjentom. W literaturze znalazłam informacje, że dziecko powinno wpierw opanować szczoteczkę manualną zanim ułatwi sobie proces mycia szczoteczką elektryczną. Wg mnie jedno drugiemu wcale nie przeszkadza, tym bardziej, że to i tak na rodzicu początkowo spoczywa obowiązek dokładnego oczyszczenia zębów. Należy tylko pamiętać, że inna jest technika szczotkowania klasyczną szczoteczką, a inna elektryczną.

Za dodatkowy plus szczoteczki elektrycznej można uznać fakt, że wstępnie przygotowuje dziecko do wizyty w gabinecie. Po takiej zaprawie wibrujące i warczące gabinetowe sprzęty nie będą dla malucha już tak straszne. Po kilku tygodniach używania jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, że wystarczyło dokupić tylko końcówkę dziecięcą do naszej rodzinnej szczoteczki (pasuje ona na wszystkie modele szczoteczek Oral B)

Cena za 2 końcówki: ok 40 zł, najlepsze oferty pod TYM linkiem.

Przedstawiłam Wam w sumie 9 gadżetów, które wspomagają higienę jamy ustnej najmłodszych dzieci. Przedstawiłam je w takiej kolejności, w jakiej mogą się Wam przydać. Myślę, że to jednak nie koniec jeżeli chodzi o moje zgłębianie tego tematu (jak macie coś ciekawego na oku, to koniecznie dajcie mi znać!). Jako mama i stomatolog powiem Wam, że nagrodą są dla mnie te momenty gdy moje dziecko dla rozrywki idzie umyć ząbki. Na chwilę obecną ten proces jest dla niego naturalny i niewymuszony. Owszem, stoczyłam o to kilka bitew, ale z pomocą powyższych artykułów osiągnęłam sukces jakim jest zdrowy uśmiech mojego dziecka. I tego samego Wam życzę drodzy rodzice oraz koledzy i koleżanki stomatolodzy.


To jeden z ważniejszych tekstów jaki powstał na łamach tego bloga. Jeżeli Ci się spodobał, to bardzo proszę podaj go dalej w świat, udostępniając na Facebooku. Aby to zrobić wystarczy pod tekstem kliknąć w niebieską ikonkę z literką “F”.