Sandini SleepFix – poduszka stabilizacyjna dla małych śpioszków
22 września 2016
Niektórym rodzicom dalsze podróże samochodem z małym dzieckiem kojarzą się z płaczem lub marudzeniem. Ta grupa nie odkryła jeszcze, że najlepiej długie dystanse pokonuje się w czasie drzemki dziecka. Ci co poznali już ten sekret, wyprawy planują zazwyczaj w okolicach południa albo nocą, gdy ich pociechy toną w objęciach Morfeusza. W samochodzie cisza i spokój, można napić się ciepłej kawy, spokojnie pogadać z partnerem, posłuchać swojej muzyki zamiast “Kaczuszek” w 100 strasznych aranżacjach. Co jakiś czas oczywiści kontrolnie “rzucamy okiem” czy u maluchów wszystko w porządku. Nie za zimno? Nie za gorąco? Czy głowa czasem nie opadła?
Tak, tak, poprawianie opadającej głowy to taka samochodowa syzyfowa praca, bo chwilę po naszej interwencji… znów opada na bok, albo co gorsza w przód. Dlaczego tak uporczywie poprawiam śpiącemu dziecku głowę? Odpowiedź jest prosta – z powodu bezpieczeństwa. Podczas kolizji głowa malucha powinna znajdować się w obrębie skorupy fotelika, który ją chroni. Nie po to przecież wydawałam kilkaset złotych na fotelik, żeby w razie potrzeby nie mógł on jak najlepiej działać. A skoro nie jestem w stanie powstrzymać dziecka przed zaśnięciem, muszę sprawić, żeby w tym czasie było jak najbardziej bezpieczne. Poza tym, sama kiepsko wspominam swoje drzemki w środkach transportu. Ból karku to nic przyjemnego, dlatego zależy mi, żeby moje maluchy mogły spać w wygodnych, a przede wszystkim bezpiecznych warunkach. Od dłuższego czasu zastanawiałam się co zrobić z tym problemem, a potem znalazło nas Sandini i zaprezentowało swoją poduszkę stabilizująca Sandini SleepFix.
Sandini SleepFix
Sandini SleepFix to system składający się z dwóch poduszek stabilizacyjnych oraz specjalnych pasków umożliwiających ich zamontowanie. Do każdego opakowania dołączona jest jeszcze malutka laleczka, która ma umilić dziecku podróż. Poduszki podpierają głowę pociechy z trzech stron: od boku i przodu zapobiegając w ten sposób jej niekontrolowanemu opadaniu. Można je kupić w dwóch rozmiarach. XS – dla dzieci od urodzenia do 18 miesiąca (kolor szary, beżowy oraz błękitny) oraz S – od pierwszego do 12 roku życia (czarny kolor). SleepFix zapina się pod brodą malucha za pomocą rzepów, jest to tak banalnie w obsłudze, że dwulatek sam sobie z tym już radzi. Poduszki wykonane są z miękkiego, bardzo przyjemnego w dotyku materiału i w razie potrzeby można je wyprać w pralce (30st).
Wraz z poduszkami w opakowaniu znajdziemy też paski do mocowania, a dokładniej mówiąc zestaw pasków, który umożliwi nam zamontowanie poduszek praktycznie wszędzie. Poza fotelikiem samochodowym Sandini SleepFix można zamontować jeszcze w: przyczepce rowerowej, wózku spacerowym, foteliku rowerowym, wózku inwalidzkim, nosidle turystycznym. Intensywnie szukałam w swojej pamięci, wózka w którym instalacja byłaby niemożliwa, ale takiego modelu nie znalazłam.
Wszystko to dzięki kilku sposobom montażu:
Montaż z paskami– kiedy przewlekamy paski przez otwory z których wychodzą pasy i zapinamy je dookoła. Po napięciu pasków i zapięciu rzepów ustawiamy czerwone kółeczka tak, żeby znajdowały się na wysokości szyi dziecka. Ten sposób sprawdził się w foteliku Mikołaja (gr. 0+)
Drugi wariant montażu z paskami polega na przymocowaniu ich do zagłówka. Ponieważ długość pasków można regulować, nie ma problemu z dopasowaniem do różnych modeli fotelików samochodowych. Tak montowaliśmy poduszkę do fotelika Ewy (gr. I)
Trzecia opcja to montowanie z przeciwwagą czyli takim obciążnikiem od którego odchodzą dwa paski. Do tych pasków montujemy poduszkę, a przeciwwagę umieszczamy po przeciwnej stronie oparcia. Ten sposób sprawdził się w foteliku rowerowym. Jak widać producent SleepFix przewidział dokładnie wszystkie warianty mocowania z którymi można się spotkać i zaproponował bardzo uniwersalne rozwiązania.
Poduszka stabilizująca Sandini SleepFix to nie tylko poprawa komfortu podróżowania dziecka. To także poprawa jego bezpieczeństwa, ponieważ dzięki stabilizującej poduszce głowa malucha pozostaje cały czas w optymalnej pozycji. Optymalnej – czyli w obrębie skorupy fotelika, chroniona zagłówkiem, a przy tym maksymalnie spionizowana przy “leżącym” wychyleniu fotelika. Brzmi to skomplikowanie, ale pozytywna rekomendacja instytutu ADAC mówi sama za siebie. Co więcej – to jedyna poduszka na rynku posiadająca tą rekomendację. Sandini SleepFix otrzymała także ocenę bardzo dobrą w testach prestiżowego magazynu konsumenckiego Öko-Test, specjalizującego się w sprawdzaniu pod kątem jakości i przydatności towarów pojawiających się na rynku.
To czego się obawiałam najbardziej, to niezaakceptowanie poduszek przez moje dzieci, jednak już podczas pierwszej podróży Ewa głośno dopominała się, żeby dać jej JUŻ nowe poduszki. Entuzjazm pozostał do tej pory, a córka obsługuje swoją poduszeczkę samodzielnie. Mikołaj początkowo był trochę mniej chętny, a teraz gdy tylko nie śpi to bawi się swoją Sandini SleepFix. Przed snem wtula się w nią noskiem, a potem do akcji wkracza mama i zapina poduszkę pod brodą. Mężowi przypadło sprawdzenie Sandini SleepFix podczas jazdy rowerem. Gdy znużona delikatnym bujaniem rowerowego fotelika Ewa usnęła poduszka komfortowo podtrzymywała jej głowę.
Jedyna wada jakiej się dopatrzyłam to cena poduszki – 169 złotych. Jednak po podzieleniu tej kwoty na 11 lat podczas których ma nam posłuży, cena robi się sensowna. Sandini SleepFix wg mnie jest produktem, który idealnie trafia w potrzeby aktywnych rodziców. Poduszka stabilizująca przydaje się nie tylko w samochodzie. W naszym przypadku sprawdziła się także foteliku rowerowym. Ale możliwości jest bardzo dużo: widzę jej idealne zastosowanie w wózkach bez rozkładanych na płasko siedzisk, gdy starszak niechcący “przytnie komara”. W poduszce Sandini SleepFix dżemie też turystyczny potencjał! Często spotykając na górskim szlaku rodziców ze śpiącym w nosidle dzieckiem, bardzo mnie frapowała ta kołysząca się na boki głowa. Cieszę się, że już znam rozwiązanie tego problemu.