My się zimy nie boimy!
16 listopada 2015
To już w tym tygodniu! Właśnie mąż mi przekazał, że już za moment temperatura spadnie w okolice zera, a w weekend to i może nawet zobaczymy śnieg! Jesteście na to gotowi? Mimo, że moje zeszłoroczne przygotowania były trochę na wyrost, to w tym roku też postanowiłam wyjść z założenia, że zima jednak do nas dotrze i przygotować odpowiednią garderobę dla najmłodszych. I to dla dwójki – w końcu Junior najprawdopodobniej dołączy do nas zaraz po nowym roku! Pozwólcie, że przedstawię moje kombinezonowe zdobycze dla maluchów – w tym jeden egzemplarz wspólny!
Next
W tym Młody opuści szpital 🙂 Moja miłość od pierwszego wejrzenia. Zabudowane stópki to duża wygoda przy noworodku, a gdyby rękawki były wywijane tak, żeby powstawały “łapki niedrapki” to byłoby wręcz idealnie. Kombinezon jest cieplutki, choć nie posiada żadnych “specjalnych mocy”- próżno szukać na metce informacji o wodo- czy wiatroodporności. To po prostu czysta kwintesencja słodkości w zimowym wydaniu 🙂
Lodger
Jak pewnie wiecie, jestem wielką fanką śpiworka firmy Lodger, i to była tylko kwestia czasu jak skuszę się na kombinezon. Z pomocą przyszło jak zwykle Limango i kampania promocyjna – w ten sposób dołączył do nas Skier. Wybór koloru był dosyć prosty – alternatywą dla pistacjowej zieleni był róż 🙂 Kombinezon można zdobyć w dwóch rozmiarach 3-6 lub 6-9 miesięcy. Wykonany jest z dwóch warstw ciepłego polarku tłoczonego w gwiazdki. W zestawie znajdziecie także mięciutkie buciki. Duży plusik za zamykanie na suwak oraz wywijane rękawki. Na wiosnę spodziewajcie się recenzji i zdjęć !
Reima
Reima to królowa for internetowych. Matki zgodnym chórem wzajemnie polecają sobie odzież zimową tej firmy, a w okresie jesiennym używane egzemplarze rozchodzą się na aukcjach internetowych jak świeże bułeczki. Mój model to kolejna zdobycz z Limango – Jonne 2 w 1 – można go w szybki i łatwy sposób przekształcić z kombinezonu w śpiworek- idealny do gondoli! Żeby było zabawnie rozmiar 62, który używaliśmy w zeszłym roku do tej pory pasuje na Ewę, która na co dzień nosi już 80! Tak więc to jest ten zapowiadany wcześniej wspólny egzemplarz – kto pierwszy ten lepszy!
Lidl
Gdyby się jednak zdarzyło, że mojej córce uda się wyrosnąć z Reimy, albo wyjątkowo mocno ją ubrudzić podczas zabawy, to zdecydowałam się na takie zabezpieczenie. Przekonała mnie atrakcyjna cena i kolor który zdecydowanie i z daleka będzie się wyróżniał podczas zabaw na śniegu 🙂
A co u Was? Gotowi na pierwsze chłody? Ciekawa jestem co przygotowaliście dla swoich maluszków!