X-lander X-cite – niespodziewane testy
10 lipca 2018
Lubię takie spontaniczne akcje! O X-landera X-cite pytaliście mnie średnio kilka razy w miesiącu a ja cały czas nie miałam okazji mu się dokładnie przyjrzeć. Wózek od kilku miesięcy użytkuje moja znajoma i wreszcie w ostatni weekend udało mi się wygospodarować czas by go osobiście przetestować. Może czasu miałam mało, ale solidnie przyłożyłam się do testów wybierając dla niego zróżnicowane nawierzchnie. W dzisiejszej recenzji będzie opisana tylko wersja spacerowa, ale musicie wiedzieć, że X-cite to typowy wózeczek 3w1 na którego stelażu zamontujecie także gondolę jak i fotelik z grupy 0+ (rekomendowany model to Britax Baby-Safe I-Size ).
X-lander X-cite to wózek do miasta, ale takiego przez duże M. Zabierzecie go nie tylko place, alejki, bulwary, ale też z gracją pokona kostkę brukową, nierówne chodniki oraz dzikie ścieżki. Wyposażony został w gumowe koła, które dobrze dają sobie radę na różnych nawierzchniach. Czy X-cite nadaje się zatem na wózek typowo terenowy – moim zdaniem nie do końca, bo jednak te nierówności zmniejszają komfort jazdy dziecka oraz prowadzącego i taka dłuższa jazdę nie można by nazwać przyjemnym spacerkiem.
Wszystkie 4 koła w X-lander X-cite można wypiąć do mycia. Ponadto przednie – skrętne, można zablokować do jazdy na wprost. Robi się to bardzo prosto, wciskając guzik sprytnie zamaskowany w ramie. Podczas jazdy da się wyczuć lekką amortyzację. Przednie koła mają średnicę 19 cm, zaś tylne 25 cm.
Przy prawym tylnym kole zlokalizowany jest hamulec postojowy. Jest od dosłownie wciśnięty pomiędzy koło i kosz co sprawia, że jest do niego na prawdę trudny dostęp. O ile jego aktywacja idzie całkiem sprawnie, tak zdjęcie blokady wymaga wciśnięcia stopy pomiędzy wspomniane wcześniej elementy wózka. To w zasadzie jedyny element w wózku, który nie do końca przypadł mi do gustu, bo nie dość, że jest umieszczony w trudno dostępnym miejscu, to jego ustawienie nie/ wyprofilowanie nie jest wygodne w obsłudze.
Na pocieszenie napiszę, że tuż obok niedoskonałego hamulca w X-landerze X-cite znajdziecie bardzo pojemny kosz zakupowy. Jego powierzchnia na prawdę sprawia wrażenie. Ścianki kosza zakupowego są niskie, dzięki czemu dostęp jest bardzo łatwy niemalże z każdej strony, ale to wymusza na Was też specjalny sposób pakowania kosza. Większe zakupy muszą być zapakowane w torby, żeby po prostu nie wypadły. Kosz w X-cite posiada opcję zwiększenia swej objętości, dzięki regulacji pochylenia tylnej ścianki.
Aluminiowy stelaż, zwieńczony jest rączką pokrytą ekoskórą. Po jego środku znajduje się guzik odpowiadający za teleskopową regulację. W maksymalnym ustawieniu rączka znajduje się na wysokości 107cm, a w minimalnym na 96cm Podczas manewrów X-lander X-cite wymaga raczej obecności dwóch rąk na kierownicy – wynika to z tego, że środek ciężkości jest przesunięty mocno do przodu. Do podbijania wózka także trzeba się nieco przyłożyć, ale na szczęście obejdzie się bez kładzenia na kierownicy.
Pod kierownicą, na spodniej części ramy znajdują się dwa suwaki odpowiedzialne za składanie wózka. X-lander X-cite może się pochwalić możliwością złożenia w jednym kawałku z siedziskiem wpiętym przodem do kierunku jazdy (nic mnie tak nie dobija jak spacerówki składające się w dwóch kawałkach). Składanie wymaga użycia dwóch rąk, ale cały manewr wykonuje się jednym ruchem. Po złożeniu trzeba tylko sprawdzić, czy pętelka zapobiegająca samoistnemu rozłożeniu podczas transportu wskoczyła na swoje miejsce. Wymiary złożonego i rozłożonego x-landera x-cite znajdziecie w tabelce. Aby rozłożyć X-landera X-cite wystarczy zdjąć blokadę i pociągnąć wózek za kierownicę do góry. Dla odmiany – ten manewr da się wykonać jedną ręką.
Siedzisko spacerowe X-lander X-cite
Kubełkowe siedzisko spacerowe można wpiąć zarówno przodem jak i tyłem do kierunku jazdy. Ten drugi wariant docenią rodzice maluszków, które dopiero co przesiadły się z gondoli. W ramach dodatkowych akcesoriów, możecie do X-landera X-cite dokupić wkładkę spłycającą siedzisko. Reduktor X-rest to kolejny ukłon w stronę najmłodszych. Korzystałam z podobnego gadżetu w Stokke Xplory, było to bardzo wygodne dla dziecka rozwiązanie.
Wymiary siedziska X-cite powinny pozwolić Wam przewozić dziecko do około 3 roku życia,. Mikołaj ma jeszcze kilka centymetrów zapasu zarówno na wysokość jak i szerokość. Dokładne pomiary w tabelce.
Regulacja pochylenia oparcia odbywa się poprzez klips umieszczony na plecach wózka. Zarówno w ustawieniu przodem jak i tyłem do rodzica siedzisko można ustawić w 3 pozycjach. Maksymalnie odniesione oparcie jest jednak dosyć znacznie odchylone do tyłu, także maluchy lubiące siedzieć mocno pionowo mogą być zawiedzione.
To co wyróżnia X-lander X-cite od innych spacerówek z siedziskiem kubełkowym to fakt, że jego podnóżek jest regulowany! Można go ustawić w trzech pozycjach. Aby go opuścić należy nacisnąć dwa guziki umieszczone po bokach, niestety guziki chodzą ciężko ale może to po prostu kwestia wyrobienia.
X-lander X-cite podobnie jak jego mniejszy brat X-pulse mają w podnóżku ukrytą moskitierę! Jej montaż jest bardzo prosty – wystarczy ją rozprostować i przyczepić guzikami po dwóch stornach. Praktyczny gadżet – szczególnie podczas wakacyjnych drzemek w wózku.
Kolejny element wyróżniający X-landera na tle innych wózków to oświetlenie wbudowane w stelaż wózka, a dokładnie w podpórkę na nóżki umieszczoną nad przednimi kołami. Diody Led mogą migać lub świecić stałym światłem, guziczek do obsługi oświetlenia umieszczony jest z boku na stelażu.
Pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa mają nierozdzielną część naramienną i biodrową (choć wiem, że osoby które chcą zapiąć tylko dolną część jakoś to obchodzą). Pasy są regulowane na długość i wysokość (3 pozycje) a z pasem krokowym łączą się całkiem niezależnie (klamry wpina się osobno). Pasy rozpinają się szybko i łatwo. Na pasach naramiennych znajdziecie ochraniacze, ale dobrze trzeba ich pilnować, by pozostały na swoim miejscu.
Pokryty ekoskórą pałąk w X-lander X-cite posiada możliwość wypięcia na bok. To wygodne rozwiązanie ułatwiające wsadzanie i wyjmowanie dziecka z wózka. To co mnie jednak boli to fakt, że po całkowitym demontażu pałąka na ramie pozostają dwa bolce podkreślające brak tego elementu. Nie wygląda to ładnie i wolę jak jest to bardziej zamaskowane. Pomijając jednak moje gusta, pałąkowi nie można odmówić łatwości wypinania i jakości wykonania. Wykończenie z ekoskóry jest łatwe do utrzymania w czystości.
Budka to element, który przeszedł w X-cite największą metamorfozę. Jest ona zdecydowanie dłuższa, gdyż pod zamkiem błyskawicznym ukryto panel. Ponadto od przodu ma dodatkową przedłużkę. Dzięki temu ten X-lander może się pochwalić budką z prawdziwego zdarzenia. W budce pojawił się siateczkowy element wentylacyjny, niezwykle przydatny podczas gorących. Umieszczono go od strony rodzica pod zamkiem błyskawicznym.
Na budce znajdziecie elementy odblaskowe, które sprytnie zostały wkomponowane jako elementy ozdobne. Zwiększają one widoczność wózka po zmierzchu co w połączeniu z mrugającymi LEDami z podnóżka daje +10 do bezpieczeństwa. Drugi oryginalny element w budce to mała kieszonka na drobiazgi umieszczona od wewnątrz. Idealnie wpasuje się w niej ulubiony gryzak lub mała przekąska.
Podsumowanie
Dzięki uprzejmości koleżanki po 3 latach miałam ponownie okazję przetestować X-landera. O moich dotychczasowych doświadczenia z tą marką możecie przeczytać w recenzji X-lander X-pulse. Bardzo podoba mi się bogata oferta dodatków, którą firma proponuje swoim użytkownikom oraz 30 miesięczna gwarancja, serwis door to door oraz darmowy przegląd po roku.
X-lander X-cite to ciekawa, miejska propozycja wózka od urodzenia. Zachwyca pojemnym koszem oraz łatwym i szybkim składaniem spacerówki w jednym kawałku. Duży plusik łapie także długa budka, której brakowało mi dotychczas w x-landerach. Jest kilka elementów, które jeszcze poprawiłabym w wózku ale widać, że firma słucha swoich klientów i powolutku wprowadza zmiany. Kto wie, może w następnych edycjach uwzględnią także moje uwagi. Polecam wózek osobom, które szukają wózka, który posłuży im przez kilka lat i raczej nie planują wózkowych rewolucji w swoim życiu.
X-lander X-cite dostępnych jest w 5 kolorach podstawowych oraz w limitowanej wersji Dusk Violet (fiolet został wskazany przez niezależny instytut badający trendy kolorystyczne PANTONE kolorem roku 2018). Dzięki uprzejmości mojej koleżanki użytkowaliśmy kolor Morning Grey . Cena spacerówki to 1598 zł, zaś za wersję 2w1 trzeba zapłacić ok 2200 zł. Ważna informacja – aktualnie trwa promocja i wózek z poprzedniej kolekcji kolorystycznej Deasert Team (uwaga, krótka budka!) można kupić o 50% taniej! Ofertę znajdziecie TU (1270 złotych za wózek 2w1).