Jak jedzenie wpływa na zęby – dieta a próchnica
9 października 2019
O tym, że słodycze szkodzą na zęby wie każdy przedszkolak. A dlaczego tak jest? Niestety tego nie wie nawet większość dorosłych. To co jemy ma olbrzymi wpływ na nasze zęby. Jama ustna jest początkiem układu pokarmowego. Zadaniem zębów jest odpowiednie przygotowanie mechanicznie jedzenia, ślina zwilża kęs i dostarcza pierwszych enzymów trawiennych. Poprzez tysiące lat dieta człowieka znacznie się zmieniła. Spożywamy coraz miękkszy i przetworzony pokarm, unikamy żucia. Cukier, którego nie znali nasi przodkowie znajduje się teraz niemalże wszędzie. Co gorsze – działa on uzależniająco. Cukier jednak cukrowi nie równy -pisałam Wam kiedyś o tym (kto jeszcze nie czytał to zapraszam do lektury). Po krótce przypomnę jak to wszystko działa:
Jak powstaje próchnica?
By powstała próchnica muszą zaistnieć w jamie ustnej odpowiednie warunki. Potrzeba zęba na którym osadzą się bakterie próchnicowe. Pojawią się one prędzej czy później w naszej jamie ustnej, odziedziczymy je najcześciej od naszych opiekunów. Tych bakterii może być mniej lub więcej, wszystko zależy od tego jak skutecznie oczyszczamy swoje zęby. Bakterie te aby żyć potrzebują cukru, gustują w sacharozie, glukozie, fruktozie ale i skrobią po obróbce termicznej tez nie wzgardzą. Wszystkiego tego dostarczamy bakteriom wraz z naszą dietą. Bakterie natychmiast przekształcają cukry w kwasy, a te doprowadzają do tego, że nasze zęby ulegają demineralizacji. Gdy pH w jamie ustnej spada poniżej 5,5 ze szkliwa zaczynają uciekać pierwiastki odpowiadające za jego twardość. W korzystnych warunkach po ok. 30 minutach sytuacja się stabilizuje, pH rośnie, dochodzi do remineralizacji szkliwa. Gdy ta równowaga zostanie zaburzona (poprzez zbyt częste jedzenie bez zachowania czasowych odstępów, niedokładne oczyszczanie zębów albo nadmierną podaż cukru) wielokrotnie powtarzana demineralizacja doprowadza do załamania się warstwy szkliwa i powstania ubytku. Proces ten stopniowo się pogłębia, ubytek się powiększa, staje się widoczny a może nawet i bolesny.
Dieta a próchnica
Czy zatem tylko słodycze odpowiadają za stan naszych zębów? Absolutnie nie! Cukry kryją się wszędzie, w jedzeniu oraz z napojach. Ich obecność jest w niektórych produktach wręcz naturalna i nie da się ich pozbyć (np. owoce). To czego powinniśmy przede wszystkiem unikać to tzw. cukry dodane, czyli wszystko co zostało dosłodzone podczas przetwarzania i przygotowywania żywności: cukier biały, brązowy, melasa, syrop kukurydziany (inaczej glukozowo-fruktozowy), klonowy, miód oraz dekstroza.
Robiąc zakupy powinniśmy być bardzo wyczuleni na skład produktów. Mało kto zdaje sobie sprawę, że cukier znajduje się w kolorowych jogurtach, serkach, mlekach smakowych, płatkach kukurydzianych, ketchupie. Znajduje się także w przetworach. Są to produkty, które bardzo lubią dzieci, dlatego rodzice powinni dokładnie analizować skład produktów, które dla nich kupują. W pierwszych dwóch latach życia nie zaleca się dodawania cukru do dziecięcych posiłków i przekąsek. Zamiast kolorowego jugurtu lepiej podać jogurt naturalny i dodać do niego owoce.
Poza zawartością cukru oraz częstotliwością jego pobierania na próchnicotwórczość pokarmu ma wpływ jego konsystencja. Im jedzenie dłużej “zalega” w jamie ustnej tym większy ma potencjał próchnicotwórczy. Lepkie pokarmy typu: chrupki kukurydziane, biszkopty, suszone owoce, paluszki, chipsy, białe pieczywo, cukierki toffi mają tendencję do przyklejania się do zębów przez co bakterie mogą dłużej je przetwarzać na kwasy. To samo się tyczy czasu jakie jedzenie spędza w buzi, chodzi mi tu o lizaki i cukierki które długo i często ssane dostarczają bakteriom cukru. Badania wskazują że częstość spożywania cukrów ma większe znaczenie niż ich całkowita ilość.
Zęby służą do gryzienia
Im twardszy pokarm dajemy zębom do opracowania, tym więcej śliny się wydziela. Ślina jest naszym naturalnym obrońcą przed próchnicą, pomaga szybko i sprawnie przywrócić pH w jamie ustnej skracając w ten sposób czas demineralizacji. Gdy gryziemy sprawiamy, że wypływa jej więcej (w ten sposób działa właśnie guma do żucia – od razu przypominam, że nie należy jej nadużywać, 5 minut żucia gumy bez cukru po posiłku wystarczy). Twarde pokarmy w naturalny sposób pomagają też zębom się oczyszczać, ich fragmenty ześlizgują się po zębach podczas gryzienia i ściągają z nich resztki pokarmów.
Gryzienie twardych pokarmów to także profilaktyka wad zgryzu. Receptory umieszczone wokół naszych zębów odbierają to, że pracujemy szczękami nad rozdrabnianiem pokarmu. To znak dla organizmu, że te kości mają się rozwijać i rosnąć. Przez tysiące lat ludzka dieta uległa znaczniej zmianie, przyjmujemy pokarm coraz bardziej miękki, przetworzony, nie używając zębów do tego do czego zostały stworzone. Stąd problemy z ósemkami, które się nie mieszczą w naszych niewielkich łukach zębowych. Coraz częściej spotykanym brakiem zawiązków zębów (hipodoncja) czy stłoczeniami w jamie ustnej. Dzieci należy zachęcać do jedzenia i gryzienia. Lepszym wyborem będzie całe jabłko niż tubka z owocami.
Kolejność pobieranych pokarmów także ma wpływ. Zjedzenie kawałka twardego sera na koniec posiłku stymuluje wydzielanie śliny, która pomaga przywrócić prawidłowe pH w jamie ustnej. W dodatku tego typu produkty są bogate w wapń oraz fosforany, które to wspomagają procesy remineralizacyjne. Produkty zawierające cukier i kwasy powinno się spożywać w trakcie głównych posiłków, dzięki temu ślinie łatwiej rozprawić się z ich działaniem. Tego typu pokarmy nie powinny stanowić przekąsek.
Napoje a próchnica
Napoje są bardzo ignorowanym w walce z próchnicą przeciwnikiem. Wszystkim wydaje się, że słodycze to główny wróg a tak na prawdę wszystko co “przechodzi” przez nasze usta ma wpływ na nasze zęby. Niewątpliwie płyny znajdują się w jamie ustnej krótko, nie przylepiają się do zębów. Z drugiej strony pijemy częściej niż jemy więc nie możemy ignorować tego elementu naszej diety. Tego, że słodzenie kawy i herbaty to zły pomysł nie muszę chyba nikomu tłumaczyć. Na co jeszcze zwrócić uwagę?
“Woda” smakowa, a dokładnie mówiąc napój na bazie wody, o wyglądzie wody ale uzupełniony zbędnymi cukrami oraz aromatami. Bardzo częsty błąd rodziców, którzy w ten sposób chcieli zachęcić swoje dzieci do picia wody. Moja rada – unikać szerokim łukiem. A jeżeli chcecie “podrasować” wodę wrzućcie do niej cytrynę, truskawkę, malinę albo listek mięty. O sposobach na to jak zachęcić dziecko do picia wody pisałam TU.
Soki – teoretycznie 100% sok owocowy bez zbędnych dodatków można zaliczyć jako jedną z zalecanych pięciu dziennych porcji owoców lub warzyw. ALE! Soki są kwaśne – obniżają pH w jamie ustnej. Cukier naturalnie zawarty w owocach – fruktoza- jest bardzo lubiany przez bakterie wywołujące próchnicę. Tym bardziej jeżeli został uwolniony (poprzez obróbkę mechaniczną) i dzięki czemu stał się łatwiej dostępny dla bakterii. Czy zatem dziecku należy nigdy nie dawać soku? Oczywiście, że nie! Ale trzeba pamiętać o kilku zasadach:
- niech sok towarzyszy głównemu posiłkowi – będzie np. dodatkiem do obiadu czy śniadania.
- porcje odpowiednie dla wieku: ” 200ml dla dzieci w wieku od 1 do 6lat, 240-360 ml dla dzieci i młodzieży w wiekuod7do18lat .” *
- pod żadnym pozorem nie podawaj dziecku soków ani słodkich napojów przed lub w trakcie snu
- do gaszenia pragnienia najlepiej służy niegazowana woda
Rozmawiając o napojach nie mogę ominąć tych gazowanych, które nie dość że są dosładzane to w dodatku zawierają kwasy rozpuszczające zęby: cytrynowy, jabłkowy, węglowy, ortofosforowy oraz askorbinowy (antyutleniacz). Takie zestawienie sprzyja działalności bakterii próchnicotwórczych. Zwróćcie proszę uwagę na to, że gazowana woda ma także niskie pH. Dwutlenek węgla, który odpowiada za “bąbelki”, wiąże się z cząsteczkami wody tworząc słaby kwas węglowy, przez co jej pH jest niskie. To zawsze jednak lepszy wybór niż ekstremalnie kwaśne, kolorowe, gazowane napoje.
Jeżeli nie chcemy rezygnować z naszych ulubionych, kolorowych napojów warto wprowadzić kilka modyfikacji przy ich spożywaniu. Najlepiej ograniczyć ich ilość do np. jednej szklanki dziennie. Należy wyeliminować “popijanie” przez cały dzień, bo działa to dosłownie jak płukanka na próchnicę. Dobrze by dzienna porcja wypita była podczas posiłku, kiedy stymulowany jest duży wypływ śliny pomagającej przywrócić pH do normy. Warto zaopatrzyć się w słomki (wielorazowe!) by zminimalizować kontakt napoju z zębami (do dobra rada da wszystkich, którzy praktykują poranne picie wody z cytryną).
Jakie produkty dobrze wypływają na zęby?
Po poprzednich akapitach mogliście odnieść wrażenie, że w takim razie nie należy absolutnie nic jeść i popijać wyłącznie wodę. Oczywiście tak nie jest. Istnieje pożywienie mające właściwości próchnicostatyczne a nawet i przeciwpróchnicowe:
- Mleko i jego przetwory: jogurt naturalny, twarde sery – zawierają pierwiastki niezbędne do remineralizacji szkliwa: wapń oraz fosforany. Białka mleka takie jak kazeina i laktoferryna hamują przyleganie bakterii do zębów. Twarde sery podczas gryzienia stymulują wydzielanie śliny.
- Produkty zawierające błonnik czyli surowe owoce i warzywa – stymulują wydzielanie śliny, dostarczają niezbędne witaminy i składniki mineralne.
- Produkty bogate w białko – ryby i chude mięso – źródło fosforu.
- Produkty zawierające białka bogate w argininę czyli nasiona, orzechy.
- Polifenole – występują naturalnie w warzywach, owocach, kawie, herbacie, kakao (tu mowa o tym naturalnym, kakao instant zawiera dodatkowo sacharozę!). Hamują wzrost bakterii próchnicotwórczych ich przyleganie do szkliwa, zatrzymują produkcję kwasów i dezaktywują bakteryjne enzymy.
- Poliole -to zamienniki cukru. Ksylitol czyli cukier brzozowy, nie jest metabolizowany przez bakterie próchnicotwórcze a w dodatku ma mniej kalorii niż sacharoza.Ksylitol poza pożywieniem może być podawany w ramach profilaktyki próchnicy, przeczytacie o tym w TYM wpisie. Inne poliole to erytrol, mannitol, sorbitol.
Dietetyczne zalecenia od dentysty:
- Stosuj przerwy między posiłkami – minimum 2 godziny. W tym czasie zęby odpoczną a ślina zneutralizuje kwasy.
- Ogranicz do minimum słodkie, gazowane napoje. Pragnienie najlepiej gasi woda.
- Pokarmy słodkie i kwaśne przyjmuj w czasie głównych posiłków, unikaj ich podczas przekąsek.
- Unikaj podawanie cukru oraz wzbogaconych nim produktów dzieciom do 2 roku życia. Czytaj skład jedzenia.
- Umyj zęby po jedzeniu, ale nie od razu! Odczekaj 30 minut, aż ślina zneutralizuje kwasy!
- Po wieczornym myciu zębów nic już nie jedz. W nocy wydziela się mniej śliny i bakterie próchnicotwórcze mają większe pole do popisu.
- Codziennie przyjmuj odpowiednią dla wieku i aktywności ilość płynów – od tego zależy ilość i jakość produkowanej śliny.
Źródła:
- *Stanowisko polskich ekspertów dotyczące zasad żywienia dzieci i młodzieży w aspekcie zapobiegania chorobie próchnicowej
- Kariologia współczesna pod redakcją Danuty Piątowskiej
- Współczesna stomatologia wieku rozwojowego pod redakcją Doroty Olczak-Kowalczyk, Joanny Szczepańskiej, Urszuli Kaczmarek.
- Wpływ wczesnych doświadczeń smakowych na preferencje żywieniowe w późniejszych okresach życia
Drogi czytelniku! Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, lub uważasz, że komuś może się przydać, będzie mi bardzo miło jeżeli go polubisz, skomentujesz i/lub podasz dalej. To dla mnie znak, że podoba Ci się moja działalność. Nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy jak Twój głos!