Bugaboo Ant – mała, turystyczna spacerówka z przekładanym siedziskiem
30 września 2019
Tegoroczny wrzesień przejdzie do historii w świecie wózkomaniaczek jako miesiąc premiery Bugaboo Ant, turystycznej spacerówki słynnej holenderskiej marki. Każdy słyszał już o miejskim Bugaboo Cameleon, zwinnym i niewielkim Bugaboo Bee a także o jeżdżącym po wszystkim Bugaboo Fox. Dobrze też wiecie, że moim ulubionym podwójnym wózkiem jest Bugaboo Donkey. Czas na małą mróweczkę, która na rynku wyróżnia się zupełnie innowacyjnym systemem składania oraz możliwością obrócenia siedziska przodem do rodzica. Wszystko to w charakterystycznym dla Bugaboo designie, dopieszczonymi detalami oraz najwyższej jakości materiałami.
Bugaboo Ant – mróweczka w każdym calu
Bugaboo Ant składa się zarówno z siedziskiem skierowanym przodem jak i tyłem do kierunku jazdy. W jednym i drugim przypadku po złożeniu jest bardzo kompaktowy i mieści się w wymiarach samolotowego bagażu podręcznego. Dokładne wymiary tradycyjnie zestawiłam w tabelce. W codziennym użytkowaniu tak mały wózek po złozeniu „ginie” w bagażniku, podobnie jest w przedpokoju. Postawiony pionowo przypomina niewielką walizeczkę, bez problemu zmieści się pomiędzy przednim i tylnym siedzeniem samochodu.
Składanie i rozkładanie wózka nie jest najłatwiejsze, ale da się je wykonać z „dzieckiem na ręku”. Sekwencja kroków jest stała i łatwa do zapamiętania. Rozkładanie Bugaboo Ant zaczynamy od kierownicy – na środku rączki znajduje się biały guzik, który należy wcisnąć by zwolnić blokady zabezpieczające przed rozłożeniem. Kierownicę rozciągamy na pełną długość, w takiej formie możemy np. wygodnie ciągnąć wózek za sobą na lotnisku. By rozłożyć do końca stelaż musimy przesunąć dźwignię umieszczoną u podstawy kierownicy do przodu, to zwalnia mechanizm i odsuwa od siebie przednie i tylne koła.
Ostatni etap to rozłożenie siedziska: pionizujemy oparcie, rozkładamy „skrzydełka” złożonej budki i rozciągamy oparcie na wysokość dziecka. Wiem, że brzmi to skomplikowanie, ale praktyka czyni mistrza. Po kilku rozłożeniach będziecie śmigać. Składanie Bugaboo Ant zaczynamy od siedziska, następnie stelaż a na końcu rączka. Tak jak wspominałam, złożony wózek można przechowywać na stojąco.
Najwyżej wysuniętym punktem Bugaboo Ant jest kierownica. To hybryda łącząca kierownicę teleskopową oraz łamaną. Rączka wykonana jest z przyjemnego i łatwego w czyszczeniu plastiku. Po środku rączki poza guzikiem służącym do składania znajduje się miejsce wpięcia cup holdera. Ponadto na kierownicy znajdziecie pasek bezpieczeństwa którym możecie się posiłkować w stromym terenie. Kierownica posiada dwustopniową regulację wysokości: najwyższe ustawienie to 104 cm, natomiast drugie, niższe to 95 cm.
Podstawę Bugaboo Ant stanowią 4 niewielkie ale amortyzowane koła, wykonane z wytrzymałej pianki. W zależności od wybranej przez Was wersji kolorystycznej mogą mieć one białe lub szare nakładki. Wszystkie koła można bez problemu wypiąć do mycia. Przednie, obrotowe, mają średnicę 12 cm. Na tylne (14 cm) działa hamulec. Amortyzacja w wózku jest wyczuwalna, sprężyny delikatnie tłumią nierówności chodnika ale trzeba pamiętać, że jest to nadal typowo miejska propozycja. Charakterystyczny biały hamulec umiejscowiony jest po środku tylnej osi. Łatwo w niego trafić stopą – jest bardzo szeroki. Oczywiście, jak to bywa przy białym kolorze, szybko łapie zanieczyszczenia. W zależności od wybranej przez Was wersji kolorystycznej, koła mogą mieć białe lub szare nakładki.
Bugaboo Ant może pochwalić się bardzo ciekawym koszem, który jest przedzielony na dwie części. W tej grupie wózków to jeden z większych koszy z jakimi miałam do czynienia. Przednia komora ma bardzo szeroki dostęp od przodu. Pomieści bez problemu zakupy, rodzinę spakowaną na plażę lub zwiedzanie miasta. Tylna komora zaopatrzona jest w wysoką siateczkę, dzięki czemu łatwo można w niej „postawić” bidon czy schować rzeczy, które chcemy mieć pod ręką. Po złożeniu wózka cały czas możemy korzystać z tylnej kieszonki – jest całkiem pojemna i zmieści np. złożone nosidło czy chustę. Maksymalny udźwig „do koszyka” to 8 kg także, dosłownie mamy tu do czynienia z mróweczką, która udźwignie więcej niż sama waży.
Bugaboo Ant – od urodzenia do… 22 kg!
Siedzisko w Bugaboo Ant jest dosyć ciekawym zjawiskiem. Podobne rozwiązanie zastosowano w Bugaboo Bee 3 – oparcie, które rośnie razem z dzieckiem, a dokładniej mówiąc rozciąga się. Dla najmłodszych użytkowników nie ma w ogóle potrzeby jego rozkładania. Natomiast im dziecko jest starsze tym dłuższe oparcie szykujemy przed przejażdżką. Regulacja odbywa się w przedziale od 40 do 55 cm. Na olbrzymią pochwałę zasługuje fakt, że Bugaboo Ant ma ponad 20 kg załadunku na pokład, a to w tej grupie miniwózków rzadko spotykane. Innymi słowy – prawdziwa mrówka!
Bugaboo Ant można użytkować tak na prawdę od urodzenia. To zasługa miękkiej gondoli typu coccon oraz opcji wpięcia fotelika samochodowego na adpterach. Obracane siedzisko spacerowe można wpiąć przodem do rodzica i to rozwiązanie docenią rodzice najmłodszych użytkowników. W tej pozycji mamy 3 ustawienia oparcia – pozycję siedzącą, półleżącą oraz leżącą. Zmiany dokonuje się dosłownie jednym ruchem ręki, dzięki klipsowi umieszczonemu na plecach. Mówiąc szczerze w tym ustawieniu brakowało mi dodatkowej pozycji pomiędzy leżącą a półsiedzącą (ta ostatnia jest dosyć wysoka).
Starszaki pewnie chętnie będą podziwiać świat – umożliwia im to opcja wpięcia siedziska przodem do kierunku jazdy. W takim ustawieniu nie mamy jednak opcji rozłożenia oparcia na płasko, do drzemki oparcie można rozłożyć jedynie do pozycji półleżącej. Siedzisko nie jest ograniczone pałąkiem, nie posiada także podnóżka. Wózkomaniackie plotki głoszą, że w najnowszej wersji Bugaboo Ant pojawi się jednak ten ruchomy element (potem Wam napiszę, dlaczego się z tego powodu cieszę).
Podczas zmiany kierunku siedziska dziecko nie może przebywać w wózku. Aby przeprowadzić ten manewr trzeba całkowicie zmniejszyć siedzisko (oparcie + budka) i złożyć je w kierunku kół (tak samo jak przy składaniu wózka). Następnie wysuwamy siedzisko z prowadnic, obracamy o 180 stopni wzdłuż długiej osi i z powrotem wpinamy na miejsce. Teraz wystarczy je rozłożyć i można sadzać dziecko.
Pięciopunktowe pasy posiadają pełną regulację długości. Jak już wspomniałam wysokość pasów naramiennych reguluje się za pomocą odpowiedniego ustawienia długości oparcia podczas rozkładania wózka. Osłonki są zintegrowane z pasami dzięki czemu nie spadają przy najmniejszym ruchu dziecka. System zapinania typowy dla wózków marki Bugaboo: każdą szelkę należy wpiąć osobno do środkowej klamry. Mi ten system odpowiada, zajmuje ciut więcej czasu ale bardzo prosty i wygodny. Rozpinanie jest ekspresowe. Dzięki takiej opcji łatwo pasy 5-punktowe można przekształcić w 3-punktowe. W razie potrzeby pasy naramienne można zdemontować.
Budka w Bugaboo Ant nie jest wózkowym ideałem. Przez mechanizm składający jest dosyć miękką konstrukcją i żeby ją rozłożyć to trzeba poświęcić jej ciut więcej uwagi. Po rozłożeniu jednak mechanizm napinający trzyma bardzo dobrze. Złożona budka „marszczy” się częściowo na oparciu, więc możliwe że trzeba ją będzie ładnie ułożyć pod głową dziecka. Materiał jest gruby, wytrzymały i zaopatrzony w odpowiednie filtry.
Po środku budki pod zamkiem błyskawicznym ukryty jest dodatkowy materiałowy panel. Zasięg budki oceniam na przyzwoity, choć pewnie jeszcze jednym panelem bym nie pogardziła. Siatka wentylacyjna/wizjer z siateczką pojawia się w budkach kolekcji premium (pink i grey melange). Jestem przekonana, że przed przyszłym sezonem wakacyjnym (2020) w sprzedaży pojawią się wentylowane budki letnie dedykowane do Bugaboo Ant.
Bugaboo Ant – dodatki
Przy okazji testów Bugaboo Ant miałam okazję przyjrzeć się osobiście dwóm dodatkom jakie marka proponuje do swojej najnowszej spacerówki. Były to: śpiworek oraz folia przeciwdeszczowa. Zacznę od tego drugiego…
Niewielka, płaska i lekka paczuszka po złożeniu – tak na dobry początek mogę opisać folię w Bugaboo Ant. Po rozpakowaniu szybko okazuje się, że “woreczek” w którym zapakowana była folia, jest jej integralną częścią. Folia przeciwdeszczową zakłada się banalnie prosto, po rozprostowaniu układamy ją na budce wózka logiem Bugaboo do góry, następnie zakładamy po dwie pętelki po bokach i gotowe. Minusy? Niestety tak. Folia przydaje się jedynie gdy wozicie dziecko przodem do kierunku jazdy. Przy siedzisku przodem do rodzica nie da się jej zamontować
Śpiworek w Bugaboo Ant to bardzo potrzebny gadżet, jeżeli planujecie używać Anta nie tylko na urlopie w ciepłych krajach. Sporo się nakombinowałam by przykryć moją małą modelkę w wózku otulaczem (właśni tego dnia poczułam jak problematyczny przy małym dziecku może być brak podnóżka).
Śpiworek w Bugaboo Ant jest zaprojektowany tak, żeby przypadkiem się nie zsunął. Mocuje się go w 3 punkach: specjalnym paskiem wokół siedziska, pasami bezpieczeństwa oraz na klipsach przy budce. Środek śpiworka to przyjemny polarek. Zewnętrzna i wewnętrzną część spinają dwa dwustronne zamki błyskawiczne, dzięki temu sprawnie można odpiąć górę. Zewnętrzną część można wywinąć adekwatnie do wzrostu siedzącego w wózku dziecka. W sprzedaży dostępny jest w dwóch kolorach: czarnym oraz steel blue. W stosunku do swoich starszych “śpiworkowych” braci, model który widzicie na zdjęciach jest cieńszy, bardzo lekki i niewielki po spakowaniu. O innych śpiworkach marki Bugaboo możecie przeczytać w TYM wpisie.
Jeżeli mieliscie kiedykolwiek doświadczenia z marką Bugaboo pewnie nie jest Wam obca możliwość samodzielnego „skomponowania” wózka. W konfiguratorze wybieracie kolor stelaża (aluminowy lub czarny), oraz set kolorystyczny (dostępnych w sprzedaży jest 5). Zmienić można kolor budki, siedziska, kół oraz bocznych osłonek. Mój ulubiony zestaw, to jest grey melange z różową budką, ale te barwy nie przypadł Mikołajowi do gustu. Dobrze, że są jeszcze małe dziewczynki, które chętnie pomogą zaprezentować cioci wózek w różowych kolorach. W zależności od wybranych przez Was kolorów za wózek przyjdzie Wam zapłacić 2199 do 2569 złotych. Jeżeli zdecydujecie się na zakupy u dystrybutora, czyli w firmie 4 kids na hasło matkadentystka otrzymacie 5% rabat (nie tylko na wózek, ale i na wszystkie akcesoria).
Bugaboo Ant idealnie uzupełnia ofertę holenderskiej marki. Mały ciałem ale wielki duchem wózek podróżny sprawdzi się także podczas codziennych szybkich wypadów do parku czy też w drodze do żłobka. Cechuje go praktyczność, innowacyjność i jakość wykonania – czyli to za co wszyscy kochają Bugaboo. Myślę, że podczas kolejnego sezonu urlopowego licznie pojawi się na chodnikach europejskich kurortów i miast.
Drogi czytelniku! Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, lub uważasz, że komuś może się przydać, będzie mi bardzo miło jeżeli go polubisz, skomentujesz i/lub podasz dalej. To dla mnie znak, że podoba Ci się moja działalność. Nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy jak Twój głos!