Wycieczka rowerowa z dzieckiem w okolicach Warszawy – gotowe trasy
27 kwietnia 2021
Od kiedy nasze przedszkolaki opanowały jazdę na dwóch kółkach, marzyliśmy o rodzinnych wycieczkach rowerowych. Tylko gdzie tu jechać z naszymi dziećmi, tak by się nie znudziły i dały radę fizycznie? Okazało się, że wcale nie musimy ruszać się daleko od Piaseczna, żeby fajnie i aktywnie spędzić wspólnie czas.
Ważne info na początku. Do każdej z tras zostawiłam Wam link do śladu GPS. Możecie go otworzyć w przeglądarce albo za pomocą aplikacji Naviki lub OsmAnd.
W okolicy znaleźliśmy z mężem kilka tras rowerowych idealnych dla naszych przedszkolaków pod kątem trudności, długości oraz atrakcyjności. Postanowiłam wszystkie spisać, tak by inni z okolic Warszawy mogli z nich skorzystać. Do Piaseczna bez problemu można się dostać komunikacją, ale moim zdaniem najwygodniej przewieźć sprzęt rowerowy pociągiem lub na samochodowym bagażniku.
Wycieczka rowerowa z dzieckiem – kwestie organizacyjne
Jeżeli jeszcze nie macie dużego doświadczenia z wycieczkami rowerowymi z maluchami, dam Wam kilka praktycznych podpowiedzi. Dzisiejsze trasy to propozycje dla dzieci, które jeżdżą już na rowerku samodzielnie lub korzystają z pomocy holu rowerowego. Moje propozycje prowadzą głównie przez oficjalne szlaki rowerowe, drogami rowerowymi – tu nie będziecie mieć problemów z jazdą. Ale momentami będziecie też jechać jezdnią (krótkie fragmenty). W takiej sytuacji ustawcie się w kolumnie. Jeżeli jedziesz sam z dzieckiem, niech ono jedzie pierwsze, Ty jedź za nim – dzięki temu masz je cały czas na oku, dostosujesz się do jego tempa i ostrzeżesz o ew. samochodzie, który będzie Was wymijał. My najczęściej jedziemy w 4, wtedy jeden rodzic jedzie z przodu – dzieci go śledzą – a drugi na końcu kolumny. Jeżeli przemieszczasz się rowerem z dzieckiem, które nie ukończyło 10 lat, możesz legalnie jechać chodnikiem.
Na wycieczkę rowerową z dzieckiem (i nie tylko) zabierz ze sobą koniecznie pompkę i zestaw naprawczy do roweru. Przyda się, gdy przypadkiem coś się odkręci (autentyk, Miki zgubił kiedyś słabo dokręcony pedał). Klucze mogą się także przydać, gdy trzeba będzie poprawić ustawienie siodełka lub kierownicy. Fajnym rozwiązaniem jest spray uszczelniający do dętki rowerowej, który pomoże tymczasowo naprawić przebite koło. W sklepach ze sprzętem rowerowym znajdziecie też specjalne łatki.
Nie zapomnijcie o prowiancie i napojach! Nic tak dobrze nie smakuje jak posiłek na świeżym powietrzu. Nie wyobrażam sobie wybrać się na wycieczkę rowerową z dzieckiem bez mini apteczki (minimum plastry oraz środek do odkażania). Te wszystkie sprzęty o których wspomniałam wrzucam do wygodnej sakwy rowerowej. Polecamy serdecznie nasze modele z marki Basil. Znajdziecie je w sklepie rowerystylowe.pl.
Jeżeli macie pytania o nasz sprzęt rowerowy, większość odpowiedzi znajdziecie w poniższych wpisach:
Rower w czasach zarazy – bezpiecznie i zdrowo. Recenzja Batavus Mambo 3
Kubikes 20L Tour vs. Woom 4 – recenzja i porównanie
Woom 3, czyli jak nauczyliśmy 3 latka jeździć na rowerze
Piaseczno – Górki Szymona – Zalesie Górne – Piaseczno
Tę trasę można zrobić w dwóch wariantach – krótszym lub dłuższym. W tym pierwszym jedziecie pociągiem do Zalesia Górnego i rowerami wracacie do Piaseczna. W drugim robicie pętlę, odwiedzając po drodze Górki Szymona.
Wariant krótszy – 6,3 km
ŚLAD GPS: KLIK
Na początku od razu Wam powiem, że ta trasa jest usiana atrakcjami dla dzieci! Wycieczkę rozpoczynamy na stacji Piaseczno, skąd udajemy się pociągiem do Zalesia Górnego. Do tej stacji PKP bez problemu dojedziecie też pociągiem z Warszawy. Nie muszę chyba nikomu przypominać, że jazda pociągiem to superatrakcja dla dzieci.
Ze stacji PKP kierujemy się do „Dzielnicy Filmowej”, która jest dosyć dobrze oznaczona. Dosyć trudnym momentem jest bezpieczne przedostanie się na drugą stronę ulicy w Zalesiu, ale jak już pokonacie ten etap, to dalej będzie tylko łatwiej. Asfaltowa alejka poprowadzi Was do głównych atrakcji Zalesia. To Dzielnica Filmowa, wodny park rozrywki znany też jako Planeta Zalesie. Można tu zrobić pierwszy przystanek i skorzystać z lokalnych atrakcji, np. popływać rowerkiem wodnym. Sumiennie Was jednak ostrzegam, że większość atrakcji ma lata świetności już za sobą.
Po dojechaniu do zalewu skręcamy w lewo, na północ. Podróżujemy wzdłuż brzegu, by w pewnym momencie dojechać do grobli pomiędzy stawami. Ten odcinek jest niezwykle malowniczy, a na końcu czeka Was przeprawa przez tamę.
Zaraz za nią skręcamy w lewo, kierując się na Zimne Doły. Na pierwszej polanie zastaniecie przygotowane na gości wiaty ogniskowe/grillowe, na drugiej zaś plac zabaw dla dzieci. Tu warto zaparkować rowery i wdrapać się na wieżę widokową. Dalej kontynuujemy podróż na północ w kierunku Piaseczna, poprzez tereny Chojnowskiego Parku Krajobrazowego. Prosta i szeroka droga Trakt Warecki poprowadzi Was do wsi Żabieniec.
Skręcacie w prawo w stronę centrum – tu jedziecie już nowo wybudowaną drogą rowerową. Za przystankiem autobusowym pod sklepem skręcamy w lewo w ulicę Rybacką. Za zabudowaniami rozpoczyna się malownicza łąka, na końcu której czeka Was przeprawa mostkiem nad rzeką Jeziorką. I tak dojechaliśmy do Piaseczna. Na Skrzyżowaniu z Aleją Kalin skręcamy w lewo i jedziemy do skrzyżowania ze Szpitalną, gdzie trzeba skręcić w prawo. Dojeżdżamy do ulicy Sienkiewicza, skręcamy w lewo i w ten sposób docieramy do stacji PKP Piaseczno.
Wariant dłuższy – 13,2 km
ŚLAD GPS: KLIK
Spod dworca PKP w Piasecznie kierujemy się na południe do ulicy Sienkiewicza. Skręcamy w lewo, a następnie w pierwszą ulicę w prawo – to Szpitalna. Poruszamy się ciągiem pieszo-rowerowym w kierunku Alei Kalin, gdzie skręcamy w prawo. Przeprawiamy się nad torami i jedziemy cały czas Aleją Brzóz prosto do Górek Szymona. Droga rowerowa co jakiś czas zakręca, ale na pewno się nie zgubicie.
Górki Szymona to malowniczo położony na terenie Zalesia Dolnego zespół przyrodniczo-krajobrazowy. Wokół zbiornika wodnego przebiega ścieżka spacerowa. Po północnej stronie znajdziecie plac zabaw z tyrolką, wiatę ogniskową, siłownię oraz plażę. Pomiędzy stawami przepływa rzeka Jeziorka i żeby kontynuować naszą wyprawę, musimy się nad nią przeprawić. Po dojechaniu do stawu od strony parkingu, musicie przeprawić się ścieżką na drugą stronę wody. Wybierając kierunek w lewo szybciej dotrzemy do tamy, która jest kolejnym punktem na naszej trasie.
Po przeprawie mostkiem (a tak naprawdę tamą) jedziemy groblą na wschód, w stronę torów kolejowych – one poprowadzą nas prosto do Zalesia Górnego. Za budynkiem przy torach skręcamy w prawo i jedziemy na południe w kierunku Zalesia, po kolei ulicami: Aleja Brzóz, Koralowych Dębów, Młodych Wilcząt, aż do stacji PKP. A dalszą drogę już znacie z pierwszej części opisu.
Ustanówek/ Agroturystyka “Pod Kogutem” – Piaseczno PKP
Długość trasy – 14,2 km
Tę wycieczkę również można rozpocząć od podróży pociągiem, tym razem wysiadamy ciut dalej na południe, na stacji Ustanówek. Trasa rowerowa liczy sobie w sumie 15 km. Początkowy odcinek trzeba przejechać niestety ulicą bez pobocza, my mieliśmy to szczęście, że akurat ruch był bardzo mały.
Ślad GPS: KLIK
Na stacji w Ustanowie w pierwszej kolejności przeprawiamy się na wschodnią stronę torów. Następnie ulicą Dworcową kierujemy się na południe w stronę ul. Głównej (skręcamy w lewo). W ten sposób dojeżdżamy do miejscowości Krępa, gdzie na skrzyżowaniu skręcamy w prawo w kierunku pierwszego postoju. Za mostkiem nad Kanałem Czarna skręcamy w lewo i dojeżdżamy do gospodarstwa agroturystycznego. W wiosce „Pod kogutem” przygotowano dla odwiedzających wiele atrakcji: minizoo, plac zabaw, przejażdżki konne, bar z przekąskami. „Pod kogutem” można również przenocować (po więcej informacji odsyłam Was na stronę).
Czas ruszać w stronę Piaseczna. Wracamy więc do skrzyżowania w Krępej, ale zamiast wracać w kierunku stacji, jedziemy prosto. Kilka kilometrów asfaltem (jest też chodnik) i dojeżdżamy do zalesionej części trasy. Przed nami ponownie Chojnowski Park Krajobrazowy i Gościniec Warecki czyli historycznie ważny odcinek, który kiedyś łączył Warszawę z Warką.
Zabudowania robią się coraz rzadsze, asfalt zamienia się w drogę szutrową i w takich miłych okolicznościach docieramy do Zalesia Górnego. Koło leśniczówki przeprawiamy się przez asfalt, by dalej jechać lasem w kierunku Piaseczna. Dojeżdżamy do Zimnych Dołów. Są altanki, plac zabaw, można zrobić sobie przerwę – dzieci na pewno nie będą się nudzić. Jedziemy dalej na północ w kierunku Żabieńca i stąd możemy dojechać do Piaseczna dwoma drogami. Jeżeli skręcicie w prawo, dojedziecie do przystanku pod sklepem, za którym należy skręcić w lewo w ulicę Rybacką. Do Piaseczna wjedziemy od strony ul. Świętojańskiej (opis w poprzedniej trasie).
Jeżeli zaś w Żabieńcu skręcimy w lewo, dotrzemy do torów kolejowych. Początkowo jedziemy drogą rowerową, potem krótki fragment jezdnią. Za torami skręcamy w prawo w Aleję Brzóz. Docieramy do stawów i tu skręcamy w lewo. Kierujemy się na popularne wśród mieszkańców Piaseczna Górki Szymona, wjeżdżamy od strony tamy na Jeziorce. Objeżdżamy staw (w prawą lub lewą stronę). Droga rowerowa zaczynająca się przy parkingu doprowadza nas prosto do Piaseczna.
Piaseczno – Konstancin Jeziorna (Park zdrojowy) – Piaseczno
Długość trasy – 20 km
Do Konstancina możecie się dostać na kilka sposobów. Podczas pierwszej naszej wyprawy pojechaliśmy do Konstancina autobusem i stamtąd wróciliśmy rowerami. Przy drugiej wyprawie postawiliśmy w 100% na siłę naszych nóg i w obie strony jechaliśmy na rowerach. Opiszę Wam dokładnie ten dłuższy wariant. Zawsze przecież możecie zrobić tylko połowę trasy i wrócić np. do Piaseczna autobusem.
ŚLAD GPS: KLIK
Tym razem podróż rozpoczynamy na piaseczyńskim rynku, a dokładnie na placu Piłsudskiego, który w wakacyjne dni dosłownie tętni życiem. Z rynku wyjeżdżamy ulicą Warszawską, kierujemy się na północ, a następnie skręcamy w prawo (na wschód) w ulicę Chyliczkowską.
Docieramy do obwodnicy Piaseczna, gdzie trzeba przeprawić się na drugą stronę jezdni. Przed nami jeszcze dwa przejazdy: pierwszy na wprost przez ulicę Julianowską, a drugi przez ulicę Chyliczkowską na jej prawą stronę, gdzie zaczyna się droga rowerowa. Jedziemy dalej na wschód w stronę Konstancina. Na rondzie w Chylicach jedziemy prosto, ulicą Starochylicką, najwygodniej będzie jechać prawą stroną. Aby dojechać do Konstancina, możecie jechać dalej prosto chodnikiem, ale ja proponuję Wam skręcić w ulicę Piaskową (w prawo), a następnie w Wiejską (w lewo). Ten odcinek prowadzi przez bardzo ładną dzielnicę konstancińskich domków i willi. Na końcu Wiejskiej skręcacie w lewo i zaraz w pierwszą ulicę w prawo. Dojeżdżacie do ulicy Moniuszki i za moment będziecie na rondzie w Skolimowie. To ważny punkt na trasie! Tu możecie od razu skręcić w prawo i ruszyć w drogę powrotną, ale ja proponuję Wam podjechać do Parku Zdrojowego w Konstancinie. Tam odpoczniecie i nabierzecie sił przed dalszą drogą.
Aby dotrzeć do parku, na rondzie jedziecie prosto ulicą Prusa, następnie skręcacie w lewo w ulicę Słomczyńskich, która po tym jak lekko skręci w prawo zmienia swą nazwę na Mostową. Jesteście na wschodnim krańcu parku, tu zaczyna się droga rowerowa, która prowadzi pod same tężnie.
W centralnej części parku nie można poruszać się rowerami po alejkach, ale zawsze można objechać park „bokiem” lub podprowadzić trochę rower. Na skraju parku, przy skrzyżowaniu ulic Źródlanej i Piotra Skargi, znajdziecie kawiarnie. Tu też znajduje się plac zabaw; drugi taki obiekt znajdziecie przy ulicy Jana Matejki.
Czas wracać do Piaseczna! Ulicą Mostową wracamy w stronę ronda w Skolimowie – pamiętacie? Pisałam Wam wcześniej, że to ważny punkt na trasie. Na rondzie skręcamy w lewo w kierunku Czarnowa i jedziemy prosto ponad dwa kilometry. Trzymajcie się lewej strony chodnika, a na wysokości cmentarza przejedźcie na drugą stronę. Na skrzyżowaniu ulicy Gościniec z ulicą Partyzantów skręcamy w prawo – tak jak pokazuje czarny szlak rowerowy. Dojeżdżamy do lasu. Cały czas przemieszczamy się szlakiem w kierunku Chojnowskiego Parku Krajobrazowego. Po drodze czeka na nas wiata turystyczna oraz przeprawa przez drogę krajową 79.
Po drugiej stronie ruchliwej jezdni zmierzamy na południowy wschód do znanego Wam już z wcześniejszych opisów Traktu Wareckiego. Poznacie go po tym, że jest szerszy niż droga, którą jechaliście dotychczas. Skręcamy w prawo i dojeżdżamy do wspomnianego wcześniej Żabieńca. Aby jak najszybciej dostać się do Piaseczna, skręcamy w prawo, za sklepem w lewo w ulicę Rybacką i prosto do Alei Kalin. Zamiast skręcić w lewo jedziemy prosto Świętojańską, następnie Kościuszki, w stronę Centrum Piaseczna.
Piaseczno – Wilanów
Długość trasy – 13,1 km
Z Wilanowa do Piaseczna niestety ciężko się dostać bezpośrednio komunikacją. Można dojechać autobusem linii 709 z Metra Wilanowska, albo z przesiadkami przez Konstancin. A jeżeli jesteście ambitni, możecie zrobić sobie dłuższą wycieczkę i po prostu przejechać się w tę i z powrotem.
ŚLAD GPS: KLIK
Miejsce w którym startujemy to piaseczyński rynek, a dokładnie Plac Piłsudskiego. Wycieczkę możemy zacząć od wizyty w jednej z kawiarni, których tu nie brakuje (kawa, lody, gofry, naleśniki we Fryderyku). Brzuszki napełnione? To ruszamy w kierunku północnym do ulicy Chyliczkowskiej. Oddalacie się od centrum w stronę obwodnicy Piaseczna – trzymajcie się lewej strony jezdni, dzięki temu na końcu traficie od razu do właściwego przejścia dla pieszych. Po minięciu drogi 79 rozpocznie się ciąg pieszo-rowerowy, który łukiem skręca w lewo, w stronę Lasu Kabackiego. Jedziecie tak, jak prowadzi Was ulica Julianowska, mijacie cmentarz, ulicę Okulickiego, tory kolejowe, ulicę Cyraneczki. Gdy ulica Julianowska zmieni się w ul. Spacerową odbijacie w lewo w ul. Jerzyka i zaraz potem w prawo w Wilanowską (która zaraz zamienia się w ul. Prawdziwka). Na pewno już jakiś czas temu zauważyliście ścianę lasu – to oczywiście Las Kabacki.
Kolejnym punktem na trasie naszej wycieczki rowerowej jest Powsin. Dojeżdża się tam bez najmniejszego problemu, droga praktycznie cały czas jest prosta i w cieniu. Można odpocząć na ławeczkach w lesie, a jeżeli macie ochotę na piknik, to idealnie do tego nadaje się Polana Widokowa z wiatami grillowymi. W Powsinie w ogóle można zatrzymać się na dłużej. Niedaleko od trasy rowerowej jest fantastyczny plac zabaw dla dzieci, Centrum Edukacji Przyrodniczo-Leśnej, baseny w Parku Kultury w Powsinie. Na pewno będzie co robić z maluchami, a gdy już najmłodsi się wybawią, ruszamy w kierunku Wilanowa.
Gdy wyjedziemy z lasu, skręcamy w lewo w ulicę Opieńki, wjeżdżamy w Przekorną i docieramy do ruchliwej ulicy Łukasza Drewny. Zanim zbliżymy się do jezdni, skręcamy w lewo w kierunku Warszawy – to już dosłownie ostatnia prosta przed Wilanowem. Po drodze kolejny punkt programu – Bar Meta. Poznacie go po tym, że stoi tu dużo zaparkowanych rowerów.
W środku można się napić pysznej lemoniady (i nie tylko). W menu królują dania z grilla. Prosto na północ, ulicą Przyczółkową, wjeżdżamy do Warszawy, na horyzoncie widać wilanowskie bloki. Mijamy ulicę Branieckiego, a chwilę później jesteśmy już na Klimczaka pod centrum Royal Wilanów.
To mój debiut jeżeli chodzi temat wypraw rowerowych. Mam nadzieję, że wystarczająco dokładnie wytłumaczyłam trasy i nie zgubicie się po drodze. Biorąc pod uwagę, że każdy ma teraz mapy/nawigację w telefonie, to jest szansa, że nie utkniecie na dobre z dziećmi w środku lasu.
Jeżeli chodzi o nasz sprzęt rowerowy, w znacznej większości pochodzi on ze sklepu rowerystylowe.pl, który jest partnerem dla tego wpisu. Dzieci poruszają się na lekkich, 20″ rowerach marki Woom oraz Kubikes. Mój obecny rower to holenderski Batavus Mambo N7. Jeżdżę na nim już prawie cały rok i naprawdę świetnie sprawdza mi się w mieście i na mazowieckich szlakach. Na koniec przypominam też o kodzie rabatowym dla moich czytelników! Na hasło matka5 uzyskacie 5% zniżki na cały asortyment sklepu Rowery Stylowe przy zakupach powyżej 100 zł. Kod działa bezterminowo.
Drogi czytelniku! Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, lub uważasz, że komuś może się przydać, będzie mi bardzo miło jeżeli go polubisz, skomentujesz i/lub podasz dalej. To dla mnie znak, że podoba Ci się moja działalność. Nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy jak Twój głos!