Browsing:

Tag: dziecko

Urazy zębów – przewodnik dla rodziców

Pęknięcie, ukruszenie szkliwa, złamana korona, wybity ząb. Urazy zębów przyjmują różne obrazy kliniczne ale łączy je jedno. Każdy uraz powinien skonsultować stomatolog. Nawet gdy Wam się wydaje, że w sumie to nic takiego się nie stało, ząb jest cały, warto by obejrzał go fachowym okiem specjalista. Po co?


Kids’ Time Kielce 2018 – TOP 10 TARGOWYCH ODKRYĆ

Kolejne targi Kids’ Time już za mną. W siatce czeka jakieś 10 kg katalogów do przejrzenia, w głowie setki wspomnień a na karcie pamięci aparatu ponad tysiąc zdjęć!


FAJNE MIEJSCE – Kolorowy Świat Panny Jadzi

Statystyki nie kłamią – zdecydowana większość moich obserwatorów pochodzi z Warszawy. Dlatego też postanowiłam co jakiś czas podzielić się z Wami naszymi „fajnymi miejscami” – przyjaznym rodzinom z dziećmi.  Tymi które zachwyciły nas atmosferą, przygotowaniem na przyjęcie małych gości oraz


Jak zachęcić dziecko do mycia zębów?

Gdy w gabinecie zjawia się rodzic z małym dzieckiem, bardzo często poruszany jest temat higieny. Na pytanie o poranne i wieczorne szczotkowanie najczęściej słyszę coś w stylu: „No pochwal się Pani doktor jak myjesz zęby” albo


Sprawdzone zabawki na podróż z przedszkolakiem – TOP 6!

Sezon wyjazdowy w pełni. Rodzice wraz z dziećmi samochodami przemierzają Polskę wzdłuż i w szerz, zaliczają camperami długie eurotripy  albo samolotem podbijają ciepłe kraje. Podróżowanie z dzieckiem nie jest proste


Droga żłobkowa ciociu…

Droga żłobkowa ciociu, na wstępie przepraszam Cię, że tak dziwnie się dziś zachowałam. Błądziłam wzrokiem, byłam mało kontaktowa i trochę… zakręcona. Pewnie wydaje Ci się, że zszokowało mnie to, że Ewunia pierwszy raz płacze od kiedy pojawiła się w progach waszej placówki, to znaczy szóstego dnia pobytu w żłobku. 


Pokaż kotku co masz w środku, czyli co ma w buzi noworodek

Ahhhh noworodki! Ten ich zapach! Te malutkie paluszki, noski, stópki! Te słodkie małe usteczka szukające na oślep maminej piersi. Tak… mogłabym się po prostu gapić godzinami. Kto wie, kiedy mi się poszczęści i zostanę obdarzona najpiękniejszym dziąsłowym uśmiechem pod słońcem?


Słowo na jesień

Jesień zazwyczaj kojarzyła mi się rozpoczęciem zajęć na uczelni, znowu nadchodziły miesiące kucia, kolokwiów, zaliczeń. Trzeba było rozstać się na dłużej z przyjaciółmi, którzy wyruszali na swoje uczelnie. Ostatnie wakacyjne wrześniowe wyjazdy wyjazdy były podszyte smutkiem, wizja nadchodzących miesięcy mnie dobijała, a deszczowa pogoda tylko potęgowała to uczucie.


No to w drogę!

Nie wiadomo dlaczego, u części przyszłych rodziców panuje przekonanie, że pojawienie się dziecka w domu oznacza koniec wakacyjnych wyjazdów, weekendowych wypadów oraz lokalnych wycieczek. O ile nie jest to związane z ograniczeniem domowego budżetu, to wcale nie pojmuję tego wniosku. Z dzieckiem podróżuje się rewelacyjnie – trzeba się do tego tylko odpowiednio przygotować biorąc po uwagę kilka elementów.


Chyba się trochę stresuję…

11 tygodni, 78 dni, tyle zostało do dnia, w którym mam bezpiecznie dostarczyć na świat Juniora. Oczywiście to tylko tak teoretycznie, bo wiadomo, że akcja może się rozwinąć wcześniej… jakoś tak przy Wigilii, albo z okazji Nowego Roku. Czemu nie?! Przynajmniej wiem, że jako słodka mama nie mam szans na późniejsze rozwiązanie i nie będę myć okien w styczniu, latać po oblodzonych schodach czy też uprawiać innej niebezpiecznej gimnastyki w celu przyspieszenia rozwiązania.