Browsing:

Tag: fotelik samochodowy

Wszystko co chcecie wiedzieć o podróży samolotem z dzieckiem

podróż z dzieckiem samolotem jaki wózek do samolotu

Pierwsza podróż z dzieckiem samolotem to często powód do stresu  – oczywiście nie dla dzieci, tylko dla biednych rodziców. Ilość rzeczy o które trzeba załatwić i o których trzeba pamietać jest zatrważająca . Przygotowania wyglądają  tak jak by to była conajmniej podróż promem kosmicznym, a nie wyjazd na tygodniowe wakacje. czytaj dalej


Sprawdzone zabawki na podróż z przedszkolakiem – TOP 6!

ZABAWKI NA PODRÓŻSezon wyjazdowy w pełni. Rodzice wraz z dziećmi samochodami przemierzają Polskę wzdłuż i w szerz, zaliczają camperami długie eurotripy  albo samolotem podbijają ciepłe kraje. Podróżowanie z dzieckiem nie jest proste czytaj dalej


Cocobelt – pasek do noszenia fotelika, czyli nigdy nie mów nigdy!

IMG_6893

Pierwsze foteliki samochodowe mają tendencję do bycia nadużwanymi – montowane na stelażach wózków jako spacerówki czy w domach jako leżaczki-bujaczki. Nie pochwalam tego, ale rozumiem, że czasami nie ma wyjścia. Widząc pierwszy raz pas Cocobelt stwierdziłam, że to kolejny gadżet, który będzie promował niewyjmowanie dziecka z fotelika, który stanie się teraz… torebką? Sceptycznie podeszłam do sprawy, ale to było zanim na świecie pojawił się Mikołaj i zanim się stałam mamą dzieci rok po roku. czytaj dalej


No to w drogę!

bobby-car-349695_1920Nie wiadomo dlaczego, u części przyszłych rodziców panuje przekonanie, że pojawienie się dziecka w domu oznacza koniec wakacyjnych wyjazdów, weekendowych wypadów oraz lokalnych wycieczek. O ile nie jest to związane z ograniczeniem domowego budżetu, to wcale nie pojmuję tego wniosku. Z dzieckiem podróżuje się rewelacyjnie – trzeba się do tego tylko odpowiednio przygotować biorąc po uwagę kilka elementów. czytaj dalej


Podróże małe i duże

Święta, święta i po świętach. Jeszcze tydzień temu, zupełnie nie czułam, że już zaraz trzeba będzie szykować koszyczek, sprostać wyzwaniu pochłonięcia dwóch śniadań wielkanocnych i naleźć zakurzony pistolet na wodę. O nadchodzącej Wielkanocy przypominały mi rozmowy telefoniczne z mamą, podczas których  ustalałyśmy jaka sałatka wyląduje w tym roku obok tradycyjnej jarzynowej, kto najpiękniej udekoruje mazurki (JA 😀 ), oraz jak robić, żeby się specjalnie nie narobić.  Przyzwyczaiłam się już, że świąteczny nastrój dopada mnie dopiero w trasie do rodzinnych Kielc. Rok temu, jak to miałam w zwyczaju w ciąży, całą drogę przespałam. Tym razem miałam pokonać całą trasą sama z Ewą, i nie ukrywam, że byłam tym faktem przerażona. Zazwyczaj jadę sobie z tyłu (tak jak teraz, kiedy piszę te słowa), i dopóki córka nie uśnie to mam się kim zająć. Bez większych problemów pokonuję z dzieckiem krótkie trasy samochodem, a tym razem bez tatusia miałyśmy przejechać wspólnie, w ciszy i w spokoju 160 km. Właśnie, w ciszy i w spokoju – nic mnie bardziej nie rozprasza na drodze, jak wyjące z tyłu dziecko. I aby tego uniknąć mam kilka zasad których się trzymam oraz kilka akcesoriów bez których takiej podróży sobie nie wyobrażam:
czytaj dalej