Ząbkowanie od A do Z

Pierwsze zęby mleczne dosłownie mogą spędzić sen z powiek. Teraz z perspektywy czasu jak o tym całym ząbkowaniu myślę, to najgorsze jest to, że nigdy do końca nie wiesz, czy niespokojne zachowanie dziecka to faktycznie “te zęby”, czy może jakaś rozwijająca się choroba. Owszem, jest grupa rodziców i dzieci którą uroki ząbkowania minęły, ale odsetek tych szczęściarzy jest stosunkowo niewielki. Cała reszta przemęczy się z marudzeniem, problemem ze spaniem, brakiem apetytu, temperaturą, katarkami, biegunkami, nieustannym noszeniem “na rączkach”. No… może trochę za bardzo się rozpędziłam i niepotrzebnie Was straszę, przecież ząbkowanie to przecież fizjologia a nie ciężka choroba wczesnego dzieciństwa. O tym właśnie co w ząbkowaniu jest normą a co Was powinno niepokoić, przeczytacie dziś w poniższym tekście.

Kiedy pierwszy ząbek?

Książkową normą na pojawienie się pierwszego zęba jest 5-8 miesiąc życia dziecka, u zdecydowanej większości dzieci tak właśnie jest! Jednak istnieje grupa maluchów, których mleczaki nie mogą pochwalić się “punktualnością” i ich zęby pojawiają się wcześniej albo później.

sposoby na bolesne ząbkowanie, kiedy pojawiają się mleczaki

Część dzieci rodzi się z zębami i w takiej sytuacji mówimy o ząbkowaniu przedwczesnym. Takie zęby nazywamy wrodzonymi natomiast mleczaki, które pojawią się w ciągu pierwszego miesiąca od narodzin nazywamy zębami noworodkowymi (statystycznie 1:1000-6000 dzieci). Sytuacja ta może zaskoczyć młodych rodziców, szczególnie gdy przy wypisie ze szpitala zleci się im konsultację stomatologiczną.

Po co angażować w to wszystko dentystę? O ile nie zostało to jeszcze zrobione w szpitalu trzeba ocenić czy zęby nie mają nadmiernej ruchomości i nie grożą wypadnięciem. Jeżeli istnieje ryzyko, że taki ząb sam wypadnie należy go usunąć, zapobiegając w ten sposób zaaspirowaniu go do dróg oddechowych, co może być niebezpieczne dla życia. Druga kwestia to czy taki ząb nie rani mamy podczas karmienia piersią lub czy dziecko nic sobie nim nie uraża. Jeżeli tak jest także należy rozważyć jego ekstrakcję po ukończeniu przez dziecko 2 tygodni.

Ząbkowanie wczesne to sytuacja gdy pierwsze zęby u dziecka pojawiają się w 3-4 miesiącu życia. Należy pamiętać, że zarówno ząbkowanie wczesne jak i przedwczesne to czynniki zwiększające ryzyko pojawienia się próchnicy wieku dziecięcego. Takie zęby trzeba pielęgnować i dokładnie czyścić od samego początku, a dziecko powinno znajdować sie pod opieką stomatologa dziecięcego.

Gdy zęby pojawiają się nieco później mamy do czynienia z ząbkowaniem opóźnionym (9-11 miesiąc) lub późnym (po 12 miesiącu życia). Wiem że w tej kwestii rodzice potrafią być bardzo niecierpliwi, ale niestety nie da się przyspieszyć tego procesu. Jeżeli Wasze dziecko jest ogólnie zdrowe, suplementuje zgodnie z zaleceniami witaminę D i nadal nie ma zębów nie pozostaje Wam nic innego jak uzbroić się w cierpliwość. Szkoda z tej okazji robić zdjęcie rentgenowskie, zęby się pojawią prędzej czy później. Mój osobisty rekordowy pacjent miał pierwszy ząbek w wieku 18 miesięcy.

Kolejność ząbkowania

Nie ma jednego wzoru ząbkowania, który obowiązuje u wszystkich dzieci. Badacze z całego świata wyróżnili w sumie kilkadziesiąt schematów a jeden z nich, najczęściej powtarzający się wygląda następująco:

1D, 1 G, 2 G, 2D, 4 G i D, 3 G i D, 5 G i D (G – górne, D – dolne)

Jeżeli Wasze dziecko będzie się tego trzymać – to dobrze. A co jeżeli nie? Nic, to też dobrze! Osobiście poznałam kilka maluchów, które zaczęły ząbkować od górnych jedynek albo dwójek. Zwróćcie jeszcze raz proszę uwagę na to, że po 1 i 2 pojawiają się najczęściej… 4! Nie raz już uspakajałam spanikowanych brakiem 3 opiekunów – na kły przyjdzie jeszcze pora!

ZĄBKOWANIE KIEDY ZĘBY MLECZNE
Okresy wyrzynania zębów mlecznych w szczęce i żuchwie wg Szpringer-Nodzak i wsp.

To co jeszcze zauważyłam że martwi rodziców moich pacjentów to szybkość pojawiania się zęba. Sporo osób zastanawia się dlaczego ząb  rośnie tak długo. Ta faza wyżynania (tzw. poerupcyjna) może trwać tak na prawdę kilka ładnych miesięcy. W tym czasie kształtuje się korzeń a korona powolutku wznosi się ponad dziąsło. Zanim ząb pojawi się w całości mija na prawdę sporo czasu.

Co robić gdy mleczaki rosną krzywo? Po pierwsze należy zachować spokój. Początkowy “kierunek” wzrostu zęba może się z czasem zmienić, to efekt pracy mięśni języka, warg oraz pojawiania się sąsiednich zębów. Druga sprawa leczenie ortodontyczne dwulatka jest ekstremalnie trudne. Co zatem robić jeżeli niepokoi Was wygląd/ustawienie zębów Waszego dziecka. Najlepiej skonsultować to z Waszym stomatologiem na wizycie kontrolnej. Jeżeli będzie potrzeba, dentysta wyśle Was na wizytę do ortodonty, który pomoże rozwiązać problem albo podpowie proste ćwiczenia które będziecie wykonywać z dzieckiem w domu.

Moje dziecko nie ma zębów! Co robić?

Przede wszystkim trzeba… uzbroić się w cierpliwość. Warto pamiętać, że kwestie związane z ząbkowaniem lubią się dziedziczyć, więc jeżeli jedno z rodziców miało dosyć późno pierwsze zęby, to z dużym prawdopodobieństwem u dziecka będzie podobnie. Ząbkowania nie da się przyspieszyć. Nie ma także wskazań by wykonywać diagnostykę rentgenowską – po pierwsze u takiego malucha to trudne technicznie, po drugie to zbędne napromieniowanie. U zdrowego dziecka, które suplementuje zgodnie z zaleceniami witaminę D, zęby prędzej czy później się pojawią. Jeżeli Wasze dziecko jest wcześniakiem, możliwe że będziecie musieli poczekać trochę dłużej na pierwsze zęby.

sposoby na bolesne ząbkowanie, kiedy pojawiają się mleczaki

Ząbkowanie opóźnione, późne a także przedwczesne mogą stanowić jeden z objawów zespołów genetycznych. W takiej sytuacji zazwyczaj dziecko znajduje się od urodzenia pod opieką specjalistycznej poradni w związku z pozostałymi objawami.

Objawy ząbkowania

Ząbkowanie nie jest chorobą ale jest to proces który potrafi dać popalić zarówno rodzicom jak i dzieciom. W zasadzie dopóki nie pojawi się ząb trudno stwierdzić czy drażliwość, utrata apetytu, płaczliwość, problemy ze spaniem, biegunka  to objawy ząbkowania, czy może dzieje się coś poważniejszego. Szczególnie gdy pojawia się podwyższona temperatura rodzice decydują wybrać się do pediatry by wykluczyć inne przyczyny. Książkowo wzrost temperatury przy ząbkowaniu nie powinien przekroczyć 38,5 st C. Na takie sytuacji warto zaopatrzyć się w syrop przeciwbólowy i podać go adekwatnie do wagi dziecka. Tu odsyłam Was do kalkulatora objętości syropu przeciwgorączkowego na stronie Mamy Ginekolog.

Objawem, który rodzice często błędnie biorą za ząbkowanie jest rozpoczęcie obfitego ślinienia się przez dziecko około 2-3 miesiąca życia. Jest to fizjologicznie związane z rozpoczęciem pracy przez ślinianki. Dzieci kiepsko sobie początkowo radzą z taką ilością śliny, dlatego jest ona wszędzie, a zęba jak nie było tak jeszcze kilka miesięcy nie będzie. Radzę zaopatrzyć się w chłonne śliniaki. Owszem – wzmożone ślinienie jest opisywane jako jeden z objawów ząbkowania ale występuje to nieco później (no chyba że wasze dzieci faktycznie ząbkują między 2-4 miesiącem życia).

Ślinienie przy ząbkowaniu jest bardziej związane z tym że dzieci by sobie ulżyć w bólu często wkładają sobie  do buzi paluszki, gryzaki (lub wszystko inne co wpadnie im w ręce i mieści się du buzi). To stymuluje wzmożenie wypływ śliny. Ślina bogata jest w enzymy i może podrażniać delikatną skórę dziecka wokół ust. W połączeniu z pakowaniem wszystkiego do buzi może zaowocować pojawieniem się także wysypki na twarzy.

Wśród objawów ogólnych często opisuje się, że przy ząbkowaniu dzieci mają katar. Jednak jest to częściej wina “złapania” dodatkowo przez dziecko infekcji (o co nie trudno, gdy pakuje się wszystko do buzi). W dodatku ząbkowanie pokrywa się w czasie z wygasaniem nabytej od mamy odporności, dlatego maluchy mogą być bardziej podatne na “łapanie” chorób. Dlatego w okresie ząbkowania ważne jest dbanie o higienę, mycie rąk, zabawek, gryzaków.

Dziąsła przy ząbkowaniu mogą być obrzęknięte, zaczerwienione. Dla dziecka jest to bolesne i może się z tym powiązać spadek apetytu. To co można jeszcze często zaobserwować na dziąsłach to krwiak nad wyrzynającym się dziąsłem. Zazwyczaj znika on w dniu kiedy pojawia się ząb, wtedy w buzi może pojawić się nieco krwi. Jednak gdy w przeciągu 4-6 tygodni krwiak nie znika wtedy należy pojawić w gabinecie stomatologicznym (przy okazji przypominam, że pojawienie się pierwszego zęba to najwyższa pora na wizytę u stomatologia!)

Higiena pierwszych zębów

O higienę jamy ustnej dbamy tak na prawdę od pierwszych dni a nie dopiero jak pojawi się pierwszy ząbek. Wspominałam Wam o tym wielokrotnie. Zatem jeszcze raz w ramach przypomnienia: bezzębne dziąsła przecieramy gazikiem zwilżonym w przegotowanej wodzie lub naparze z rumianku. Gdy pojawia się pierwszy ząbek wprowadzamy miękką szczoteczkę dla dziecka (może być manualna lub elektryczna, np.soniczna) oraz pastę do zębów z fluorem.

sposoby na bolesne ząbkowanie, kiedy pojawiają się mleczaki
Zdjęcie pochodzi z wpisu Gadżety do higieny jamy ustnej dziecka- część druga

Zgodnie z aktualnymi zaleceniami pasta ma mieć stężenie 1000 ppm F (TU zebrałam dla Was wszystkie produkty jakie udało mi się znaleźć na rynku). Dla maluszków które jeszcze nie wypluwają stosujemy tej pasty minimalną ilość, mniej niż ziarnko ryżu. Gdy dziecko opanuje plucie (koło 2-3 roku życia) nakładamy na szczoteczkę pastę o tym samym stężeniu o objętości mniej-więcej ziarnka groszku. Więcej o higienie jamy ustnej najmłodszych przeczytacie w poniższych wpisach:

Co działa na ząbkowanie?

Przejdźmy teraz do części która pewnie interesuje Was najbardziej – jak radzić sobie z ząbkującym maluchem tak by wszyscy domownicy to przetrwali i pozostali przy zdrowych zmysłach. 

Przede wszystkim cierpliwość, bliskość i wyrozumiałość. No nie da się ukryć, że ząbkujące maluchy są marudne, słabo śpią i nie da się ich odłożyć. Ale trzeba to jakoś przetrwać. Nosidło, chusta pomagają odzyskać ręce choć na chwilę. Jeżeli dzieci karmione piersią częściej będą chciały ssać i trzeba im to umożliwić. 

sposoby na bolesne ząbkowanie, kiedy pojawiają się mleczaki
Photo by Colin Maynard on Unsplash

To co może przynieść ulgę ząbkującemu maluchowi jest masaż dziąseł. Służą do tego m.in. różnego rodzaju gryzaki. Rynek pełen jest różnego rodzaju produktów gumowych, silikonowych, drewnianych, żelowych które nadają się do schładzania (uwaga! NIE ZAMROŻENIA!). Warto mieć kilka rodzajów gryzaków w domu, tak by dziecko miało wybór i różnorodność. Czym się kierować przy zakupie? Dla mnie najważniejsze jest by były one wygodne w trzymaniu dla dziecka i łatwe w utrzymaniu czystości. Przed zakupem trzeba sprawdzić czy zabawka posiada wszelkie niezbędne certyfikaty bezpieczeństwa i jakości.

Jako naturalny gryzak można wykorzystać… jedzenie (oczywiście jak dziecko wykazuje już gotowość do BLW). Marchewka, jabłko czy kalarepa wyjęte prosto z lodówki i pokrojone na łatwe do uchwycenia kawałki, to coś co także może Was wspomóc w trakcie ząbkowania. Przypominam po krótce że podczas jedzenia opiekun musi cały czas czuwać nad dzieckiem, a posiłki spożywamy w pozycji siedzącej.

Do masażu rozpulchnionych dziąseł można także wykorzystać artykuły do higieny jamy ustnej. Świetnie sprawdzają się tu silikonowe nakładki na palec czy też mięciutkie szczoteczki do ząbków. Tak samo do masażu można wykorzystać zwilżony gazik nasączony naparem z rumianku który będzie miał właściwości odkażające i łagodzące. Można także używać gotowych bawełnianych nakładek nasączonych ksylitolem.

sposoby na bolesne ząbkowanie, kiedy pojawiają się mleczaki
Silikonowa nakładka na palec świetnie nadaje się do masażu dziąseł – zdjęcie pochodzi z wpisu Gadżety do higieny jamy ustnej dziecka

Wybierając apteczne preparaty na ząbkowanie trzeba szukać tych o najbardziej naturalnym składzie. Aktualnie NIE ZALECA SIĘ stosowania żeli na ząbkowanie zawierających w swoim składzie środek znieczulający taki jak lignokalina, benzykaina czy salicylan choliny. Powodem tego jest trudność z oszacowaniem zaaplikowanej porcji a także niedokładność tej aplikacji (kto kiedykolwiek próbował posmarować dziąsło niemowlakowi wie o czym mówię). Żel jest wszędzie tylko nie tam gdzie trzeba efektem czego znieczula się znacznie większy obszar niż byśmy chcieli. Połknięty żel może także znieczulić gardło i spowodować potem problemy przy połykaniu! Ponadto FDA ostrzega, że preparaty zawierające benzokainę mogą powodować methemoglobinemię (choroba krwi w wyniku której zaburzony jest transport tlenu). 

Jeżeli decydujemy się na żel lub areozol na ząbkowanie, szukajmy preparatów z dobrym składem, czyli takie które nie będą zawierały cukru, alkoholu oraz parabenów. W składzie takiego preparatu na ząbkowanie mogą się znaleźć:

  • składniki naturalne (np. wyciąg z rumianku, szałwii, prawoślazu lekarskiego, mięty i eukaliptusa, aloes)
  • środki przeciwbakteryjne (np. chlorek cetylpirydyny, oktenidynę i ksylitol)
  • pantenol, gliceryna, poliwinylopirolidon, kwas hialuronowy. Ten ostatni tworzy w miejscu aplikacji preparatu barierę chroniącą dziąsło przed urazami mechanicznymi. Ma także działanie przeciwzapalnie.

Syropy przeciwbólowe o których wcześniej wspominałam nie powinny być środkiem na ząbkowanie pierwszego wyboru. Można po nie sięgnąć jeżeli sytuacja jest już podbramkowa, szczególnie gdy zanosi się na kolejną nieprzespaną noc. 

Na koniec pozostawiłam preparaty/produkty na ząbkowanie których stosowanie nie jest w żaden sposób potwierdzone naukowo, w wręcz może być niebezpieczne. Homeopatyczne czopki, roztwory czy też kropelki na ząbkowanie (w ogóle w medycynie) nie są polecane. Obecnie popularnością cieszą się preparaty z belladonną, ale ich stosowanie może przyczynić się do wystąpienia u dziecka drgawek.

Drugi produkt promowany jako cudowny środek na ząbkowanie to bursztynowe naszyjniki. Zawieszanie czegokolwiek na szyi dziecka jest najzwyczajniej w świecie niebezpieczne. Pomijając już możliwość zawieszenia się na tym łańcuszku, to w wyniku jego zniszczenia może dojść do rozsypania się niewielkich elementów. Nieszczęśliwym trafem mogą one zostać przypadkowo zaaspirowane do dróg oddechowych dziecka! Poza tym nie ma fizycznej możliwości by kwas bursztynowy, któremu przypisuje się tak cudowne właściwości, “wydzielał się” z bursztynu w wyniku pocierania go o skórę. No chyba, że podgrzejecie go do 400 stopni.


Ząbkowanie to nie choroba, która ma zniszczyć naszą cywilizację, tylko fizjologiczny proces przez który muszą wszyscy przejść. Garść szczęśliwców nawet nie zauważy kiedy u dziecka pojawi się ząb, ale u sporej części będzie to okupione zarwanymi nocami. Wszystkim życzę oczywiście, aby sprawdził się ten pierwszy scenariusz, ale jeżeli się nie uda to przesyłam dużo sił i stawiam wirtualną kawę!


Drogi czytelniku! Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, lub uważasz, że komuś może się przydać, będzie mi bardzo miło jeżeli go polubisz, skomentujesz i/lub podasz dalej. To dla mnie znak, że podoba Ci się moja działalność. Nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy jak Twój głos!


ŹRÓDŁA: